Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I Ca 341/19 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Suwałkach z 2019-09-17

Sygn. aktI.Ca 341/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 17 września 2019r.

Sąd Okręgowy w Suwałkach I Wydział Cywilny w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSO Agnieszka Kluczyńska ( spr)

Sędziowie:

SSO Joanna Walczuk

SSO Mirosław Krzysztof Derda

Protokolant:

sekr. sądowy Ewa Andryszczyk

po rozpoznaniu w dniu 11 września 2019 roku w Suwałkach

na rozprawie

sprawy z powództwa H. R. prowadzącego działalność gospodarczą pod nazwą Przedsiębiorstwo (...) w E.

przeciwko W. K. (1)

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego W. K. (1) od wyroku Sądu Rejonowego w Ełku z dnia 24 kwietnia 2019 roku, sygn. akt I C 1217/17

- uchyla zaskarżony wyrok i sprawę przekazuje sądowi rejonowemu do ponownego rozpoznania, pozostawiając temu sądowi rozstrzygnięcie co do kosztów postępowania apelacyjnego.

SSO Joanna Walczuk SSO Agnieszka Kluczyńska SSO Mirosław Krzysztof Derda

Sygn. akt I Ca 341/19

UZASADNIENIE

Powód H. R. prowadzący działalność gospodarczą pod nazwą Przedsiębiorstwo (...) wniósł pozew przeciwko W. K. (1) o zapłatę kwoty 19.440,00 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty i kosztami postępowania, w tym kosztami zastępstwa procesowego powiększonego o opłatę skarbową od udzielonego pełnomocnictwa.

W uzasadnieniu wskazał, że pozwany zawarł z nim umowę na budowę domu jednorodzinnego w stanie surowym otwartym na nieruchomości położonej w miejscowości S.-B., której integralną część stanowił harmonogram prac. Na wniosek pozwanego roboty budowlane zostały wstrzymane na skutek wprowadzenia przez niego istotnych zmian w projekcie. Powód wypowiedział zatem umowę o roboty budowlane z winy pozwanego i wystawił fakturę za już wykonaną pracę, albowiem nie wiadomym było, czy roboty zostaną wznowione. Pozwany do dnia dzisiejszego nie wywiązał się z należności wobec powoda za wykonaną pracę. Powództwo w niniejszej sprawie zostało oparte na podstawie art. 647 k.p.c. i art. 481 k.p.c.

W dniu 05 września 2017 roku w sprawie o sygn. akt I Nc 1328/17 referendarz sądowy Sądu Rejonowego w Ełku wydał nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym, uwzględniający powództwo w całości.

Pozwany W. K. (1) w sprzeciwie od nakazu wniósł o oddalenie powództwa, zasądzenie od powoda na swoją rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Pozwany zgłosił następujące zarzuty: przedwczesności roszczenia, potrącenia, naruszenia przez powoda art. 232 k.p.c., braku podstawy do wystawienia faktury, a zatem braku podstawy faktycznej i prawnej roszczenia poprzez nieudowodnienie wysokości wynagrodzenia oraz zakresu wykonanych robót.

Pozwany w uzasadnieniu swojego stanowiska potwierdził fakt zawarcia z powodem umowy o roboty budowlane, której integralną część stanowił harmonogram robót dzielący pracę na trzy etapy. Pierwszy z nich dotyczący wykonania piwnic miał zakończyć się do dnia 30 lipca 2017 roku, a jego koszt został określony na kwotę 27.000,00 zł. W umowie strony określiły, że płatność nastąpi w terminie 7 dni od dnia dokonania odbioru danego etapu prac przez zamawiającego. Pozwany zaprzeczył, aby kiedykolwiek wnioskował o wstrzymanie robót. Dokonany bowiem przez kierownika budowy wpis w dzienniku o zatrzymaniu prac na wniosek inwestora na czas nieokreślony – nie pokrywa się z prawdą. Pozwany jedynie wystąpił z żądaniem rozwiązania problemu napływu wody do fundamentów i sugerował, iż było to skutkiem zbyt głębokiego posadowienia budynku. Powód wystawił fakturę na kwotę 19.440,00 zł i przysłał ją pozwanemu wraz z wezwaniem do zapłaty oraz złożył oświadczenie o odstąpieniu od umowy. Zdaniem pozwanego, pismo o odstąpieniu od umowy nie mogło rodzić żadnego skutku prawnego, gdyż zostało podpisane przez osobę działającą bez upoważnienia właściciela firmy, tj. przez R. R. (brata wykonawcy). Podniósł nadto, że kwota z faktury nie wynikała z umowy, zaś powód nie przedstawił żadnej kalkulacji robót ani też protokołu ich odbioru. Pozwany w odpowiedzi na wezwanie do zapłaty, złożył również oświadczenie o odstąpieniu od umowy i naliczył powodowi karę umowną w wysokości 15.000,00 zł, którą potrącił z należnego powodowi wynagrodzenia. Pozwany podkreślił, iż nie kwestionuje prawa powoda do zapłaty za wykonane roboty, jednak nie mógł przyjąć sumy wskazanej w fakturze VAT. Ponadto, zgodnie z wolą stron zawartą w umowie – rozliczanie miało następować po każdym etapie odbioru wykonanych prac. Wprawdzie umowa nie sankcjonuje rozliczenia w sytuacji odstąpienia stron od umowy, ale w drodze analogii należy przyjąć, że warunkiem koniecznym zapłaty był protokół odbioru, którego to powód nie sporządził. W ocenie pozwanego, roszczenie jest zatem przedwczesne. Powód, wnosząc pozew nie wskazał też wszystkich dowodów w sprawie (w szczególności oświadczenia pozwanego o odstąpieniu od umowy ani pisma R. R. dotyczącego wezwania do zapłaty i odstąpienia od umowy z dnia 20 czerwca 2017 roku), a zatem naruszył art. 232 k.p.c.

Następnie, w piśmie przygotowawczym powód zaznaczył, iż pozwany po zakończeniu prawie wszystkich prac wchodzących w zakres pierwszego etapu doszedł do wniosku, że projekt domu jest sporządzony nieprawidłowo, albowiem wjazd do garażu znajdował się poniżej poziomu gruntu, co tym samym będzie powodowało spływ wody do garażu i jego zalewanie w razie opadów. Pozwanego nie interesowało, że w projekcie był uwzględniony odpływ wody oraz drenaż wokół ław fundamentowych. Pozwany chciał podnieść wysokość budynku. Powód poinformował pozwanego, że podwyższenie budynku stanowi istotną jego zmianę konstrukcyjną, dlatego zaproponował, aby pozwany podpisał oświadczenie odnośnie dodatkowej płatności za przedmiotową usługę oraz przesunął termin zakończenia pierwszego etapu prac. Pozwany odmówił jednakże podpisania oświadczenia i postawił warunek, że zapłaci dopiero jak będzie zakończony pierwszy etap robót. Skoro pozwany nie był zainteresowany rozpoczęciem na nowo prac, powód wystawił fakturę za już wykonane czynności i następnie odstąpił od umowy. Odbioru prac nie było, albowiem pozwany poinformował, że nastąpi to po zakończeniu pierwszego etapu uwzgledniającego zakładane poprawki do projektu. Powód nadto wskazał, iż umowę oraz odstąpienie od niej w jego imieniu podpisał R. R., o czym pozwany miał jednak świadomość. Umowa zawarta przez strony przewidywała rozliczenie ryczałtowe i w takiej formie została wystawiona faktura. Powód nie zdążył wykonać stropu nad piwnicą w kwocie 6.000,00 zł plus VAT oraz izolacji termicznej w kwocie 1.000,00 zł plus VAT i przeciwwilgociowych ścian fundamentowych na wysokości gruntu oraz ułożenia drenażu wokół ław fundamentowych w kwocie 2.000,00 zł plus VAT. Cena 27.000,00 zł brutto była określona za I etap robót budowlanych. Powód zatem wycenił dotychczasowe prace w sposób następujący: koszt usunięcia warstwy ziemi na kwotę 1.000,00 zł plus VAT, wykonanie wykopów pod fundamenty na kwotę 4.000,00 zł plus VAT, wykonanie szalunków pod ławy fundamentowe na kwotę 4.000,00 zł plus VAT, wylanie ław fundamentowych oraz wylanie chudziaka na kwotę 2.000,00 zł plus VAT, wykonanie ścian fundamentowych z bloczka betonowego na kwotę 7.000,00 zł plus VAT. Odnośnie zarzutu przedwczesności powództwa – powód wskazał, iż pozwany nie był zainteresowany odbiorem wykonanych prac, dlatego był on zmuszony do wystawienia faktury. Pozwany oświadczył bowiem, że zapłaci dopiero w momencie naniesienia poprawek, bez podpisania aneksu na dodatkowe prace. Należy zauważyć, iż pozwany z odpowiedzią na wystawioną fakturę zwlekał miesiąc, po czym sam odstąpił od umowy i nie chciał zapłacić za wykonaną już pracę. Pozwany chciał zmienić wysokość piwnicy oraz wysokość całego budynku, co jest istotną zmianą, a zatem inwestor nie mógł sam o tym decydować bez zgłoszenia tej okoliczności projektantowi. Natomiast wpis kierownika do dziennika budowy potwierdza jednoznacznie, że przerwanie robót nastąpiło na wyraźny wniosek inwestora (pozwanego).

W piśmie procesowym z dnia 21 listopada 2017 roku pozwany wniósł o pominięcie spóźnionych wniosków dowodowych i twierdzeń strony przeciwnej. Następnie podkreślił, że powód nie udowodnił swojego roszczenia, gdyż nie dołączył do pozwu wszystkich niezbędnych dokumentów. Wnioskowany dowód z opinii biegłego nie jest z kolei dopuszczalny, gdyż wartość przedmiotu sporu nie przekracza 20.000,00 zł i do niniejszej sprawy zastosowanie mają przepisy o postępowaniu uproszczonym, w którym nie ma możliwości przeprowadzenia przedmiotowego dowodu. Pozwany zaprzeczył, aby ktokolwiek występował do niego o sporządzenie pisemnego oświadczenia o dodatkowej płatności i przesunięciu terminu wykonania pierwszego etapu budowy. Pozwany nie składał również wniosku o wstrzymanie budowy, natomiast o wpisie kierownika budowy obrazującego takową treść dowiedział się dopiero po otrzymaniu dziennika budowy. Podkreślił również, iż jego intencją było rozwiązanie w pierwszej kolejności problemu z wodą zalewającą fundamenty, dlatego też zasugerował wykonawcy wstrzymanie się z częścią robót i zajęcie się przede wszystkim tymże problemem. Podczas spotkania na budowie w dniu 18 lipca 2017 roku R. R. (brak powoda) poinformował inwestora, że przedstawi mu przybliżone koszty podniesienia punktu zero, jednakże nigdy tego nie zrobił. Inwestor nie został także poinformowany o wadliwościach tego pomysłu. Nieuprawniony jest też zarzut zwlekania przez pozwanego z odpowiedzią na pismo z dnia 20 czerwca 2017 roku. Pismo datowane na dzień 20 czerwca 2017 roku powód wysłał bowiem dopiero 05 lipca 2017 roku, zaś pozwany odebrał je 12 lipca 2017 roku i dwa dni później wysłał odpowiedź powodowi. Zauważył też, że wezwanie do zapłaty z dnia 30 czerwca 2017 roku podpisane przez pełnomocnika procesowego powoda zostało wysłane 18 lipca 2017 roku, natomiast pełnomocnictwo jest z 17 lipca 2017 roku. Wezwanie zostało zatem podpisane bez umocowania oraz przed upływem terminu do zapłaty określonego w piśmie powoda z dnia 20 czerwca 2017 roku.

Na rozprawie z dnia 06 grudnia 2017 roku przed Sądem Rejonowym w Ełku powód wskazał, że roszczenie nie jest przedwczesne, gdyż strony odstąpiły od umowy przed wszczęciem postępowania, zaś strona przeciwna wskazywała, że odstąpienie było nieskuteczne, ponieważ brat powoda – R. R. nie miał stosownego umocowania.

Wyrokiem z dnia 24 kwietnia 2019 roku Sąd Rejonowy w Ełku w sprawie o sygn. akt I C 1217/17 zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 18.716,00 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 27 lipca 2017 roku do dnia zapłaty, oddalił powództwo w pozostałym zakresie, zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 6.089,00 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, w tym kwotę 3.600,00 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego oraz nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 1.206,00 zł tytułem zwrotu części wydatków.

Podstawą orzeczenia były następujące ustalenia faktyczne i zważenia:

H. R. prowadzi działalność gospodarczą w zakresie budowy i remontu domów.

W dniu 18 marca 2017 roku W. K. (1) zawarł z powodowym przedsiębiorcą umowę, na mocy której H. R. zobowiązał się do wykonania robót budowlanych polegających na budowie domu jednorodzinnego w stanie surowym otwartym według projektu o nazwie (...) o powierzchni użytkowej 142,83 m 2 na nieruchomości stanowiącej działkę nr (...) w S.-B., gmina E..

Strony umówiły się, że: teren budowy będzie przekazany wykonawcy do dnia 20 marca 2017 roku, prace będą wykonywane zgodnie z harmonogramem robót budowlanych, zaś wynagrodzenie za ich wykonanie w wysokości 75.000,00 zł będzie ryczałtowe i zostanie wypłacone w trzech ratach po zakończeniu każdego etapu robót wymienionych w harmonogramie: I rata 27.000,00 zł – po zakończeniu I etapu, II rata 18.000,00 zł – po zakończeniu II etapu, III rata 30.000,00 zł – po zakończeniu III etapu.

Prace budowlane trwały od marca do 08 maja 2017 roku. W tym okresie wykonano część robót w ramach I etapu, tj. usunięto warstwy humusu, wykonano wykopy pod fundamenty i szalunki pod ławy fundamentowe, wylano ławy fundamentowe oraz chudziak o grubości 10 cm, wykonano ściany fundamentowe z bloczka betonowego.

W trakcie wykonywania prac budowlanych powstał problem z napływem wód gruntowych i opadowych, co powodowało zalewanie fundamentów. Pracownicy kilkakrotnie w ciągu dnia odpompowywali gromadzącą się wodę. Równolegle trwały rozmowy między inwestorem a wykonawcą odnośnie rozwiązania problemu z napływem wód. Inwestor W. K. (1) proponował zatem podniesienie poziomu zero o około 50 cm, co wiązałoby się m.in. z dobudowaniem kilku rzędów bloczków betonowych, natomiast wykonawca w związku z powyższym chciał podpisania aneksu do umowy, który określałby dodatkową płatność oraz wydłużałby termin zakończenia I etapu prac.

Inwestor nie zgodził się na podpisanie aneksu i domagał się kontynuowania robót przy uwzględnieniu poprawek związanych z podniesieniem budynku. Powyższe skutkowało przerwaniem robót budowlanych i zejściem ekipy z budowy w dniu 08 maja 2017 roku. Kierownik budowy W. S. w tym dniu odnotował w dzienniku budowy, że „...przerwano roboty budowlane na wniosek inwestora na czas ściśle nieokreślony”.

Następnie, pismem z dnia 20 czerwca 2017 roku powód odstąpił od umowy o roboty budowlane w związku z ich wstrzymaniem i wprowadzaniem przez inwestora istotnych zmian w projekcie. Dodatkowo wezwał pozwanego do zapłaty kwoty 19.440,00 zł tytułem wynagrodzenia za dokonane prace i załączył do pisma stosowną fakturę VAT.

W odpowiedzi W. K. (1) wystosował do H. R. pismo z dnia 14 lipca 2017 roku, którym zakwestionował skuteczność odstąpienia od umowy przez wykonawcę. Jednocześnie sam odstąpił od umowy z uwagi na znaczne opóźnienie w zakończeniu pierwszego etapu robót, naliczył karę umowną w kwocie 15.000,00 zł, zażądał kalkulacji wykonanych robót i wezwał do polubownego zakończenia sporu.

Wartość prac wykonanych przez powoda H. R. do dnia wstrzymania robót na rzecz pozwanego W. K. (1) przy uwzględnieniu cen obowiązujących na lokalnym rynku wyniosła 18.716,00 zł.

Sąd Rejonowy stwierdził, iż łącząca strony niniejszego postępowania umowa z dnia 18 marca 2017 roku była umową o roboty budowlane, która została uregulowana między innymi w art. 647 k.c. Stosownie do jego treści przez umowę o roboty budowlane wykonawca zobowiązuje się do oddania przewidzianego w umowie obiektu, wykonanego zgodnie z projektem i zasadami wiedzy technicznej, inwestor zaś zobowiązuje się do dokonania wymaganych przez właściwe przepisy czynności związanych z przygotowaniem robót, w szczególności do przekazania terenu budowy i dostarczenia projektu oraz do odebrania obiektu i zapłaty umówionego wynagrodzenia.

Sąd Rejonowy na podstawie całokształtu materiału dowodowego niewątpliwie ustalił, że w trakcie trwania I etapu robót między stronami doszło do sporu odnośnie dalszego prowadzenia prac. W ocenie Sądu, z przeprowadzonych dowodów można wywnioskować, iż do wstrzymania robót budowlanych i zejścia ekipy budowlanej powoda z placu budowy doszło wskutek okoliczności leżących po stronie pozwanego. Prace zostały wstrzymane po wybudowaniu ścianek fundamentowych, tuż przed ułożeniem stropu na poziomie zero. Wówczas pozwany, w związku z problemem gromadzenia się wody w obrębie fundamentów sugerował, że budynek jest zbyt głęboko posadowiony i konieczne jest podwyższenie budynku o ponad 50 cm, co wiązałoby się z dodatkowymi pracami, nieprzewidzianymi w umowie ani w projekcie budowlanym.

Zdaniem Sądu, wykonawca był uprawniony do uzależnienia kontynuowania prac od podpisania aneksu do umowy zawierającego podwyższenie wynagrodzenia i wydłużenie terminu zakończenia I etapu robót. Powyższe wynika zarówno z opinii biegłego sądowego z zakresu budownictwa jak i z przepisów regulujących tego typu sytuację. Wykonawca bowiem jest odpowiedzialny za wykonanie pracy dokładnie według projektu budowlanego. Stanowi o tym przepis art. 648 k.c., zgodnie z którym umowa o roboty budowlane powinna być stwierdzona pismem (§ 1). Wymagana przez właściwe przepisy dokumentacja stanowi część składową umowy (§ 2). Natomiast zgodnie z art. 649 k.c., w razie wątpliwości poczytuje się, iż wykonawca podjął się wszystkich robót objętych projektem stanowiącym część składową umowy.

Niewątpliwie podwyższenie budynku o 56 cm stanowi istotną zmianę w projekcie i wymaga do tego ustaleń pomiędzy kierownikiem budowy, inwestorem a projektantem. Zgodnie z art. 651 k.c., jeżeli dostarczona przez inwestora dokumentacja, teren budowy, maszyny lub urządzenia nie nadają się do prawidłowego wykonania robót albo jeżeli zajdą inne okoliczności, które mogą przeszkodzić prawidłowemu wykonaniu robót, wykonawca powinien niezwłocznie zawiadomić o tym inwestora. Treść art. 656 k.c. w powyższym zakresie odsyła odpowiednio do przepisów o umowie o dzieło, a zgodnie z art. 630 § 1 k.c., jeżeli w toku wykonywania dzieła zajdzie konieczność przeprowadzenia prac, które nie były przewidziane w zestawieniu prac planowanych będących podstawą obliczenia wynagrodzenia kosztorysowego, a zestawienie sporządził zamawiający, przyjmujący zamówienie może żądać odpowiedniego podwyższenia umówionego wynagrodzenia. Jeżeli zestawienie planowanych prac sporządził przyjmujący zamówienie, może on żądać podwyższenia wynagrodzenia tylko wtedy, gdy mimo zachowania należytej staranności nie mógł przewidzieć konieczności prac dodatkowych. Ponadto przyjmujący zamówienie nie może żądać podwyższenia wynagrodzenia, jeżeli wykonał prace dodatkowe bez uzyskania zgody zamawiającego (art. 630 § 2 k.c.).

W toku procesu Sąd dopuścił dowód z opinii biegłego z zakresu budownictwa W. N. na okoliczność ustalenia wartości prac wykonanych przez powoda oraz ustalenia istotności wprowadzanych zmian pod kątem ustawy Prawo budowlane, jako jednej z podstaw odstąpienia od umowy. W odniesieniu do powyższych ustaleń i przepisów prawnych, biegły w sporządzonej opinii m.in. stwierdził, że „Wykonawca nie jest uczestnikiem procesu budowlanego, jest wykonawcą założeń projektu budowlanego. Wykonawca nie może realizować prac nieprzewidzianych projektem ani innych prac, których wykonanie wymaga uprzednich ustaleń uczestników procesu budowlanego i naniesienia odpowiedniej zmiany w projekcie. W ocenie biegłego, wykonawca H. R. zasadnie wstrzymał się z kontynuacją robót budowlanych, w sytuacji zgłaszanych zastrzeżeń i innych propozycji rozwiązania problemu napływu wody gruntowej niż rozwiązania projektowe przy braku konkretnych ustaleń, co do zmiany posadowienia ław fundamentowych budynku. Ustaleń tych winien dokonać kierownik budowy, inwestor w porozumieniu z projektantem. Projektant jest uprawniony do oceny i akceptacji proponowanej zmiany oraz do naniesienia jej w zatwierdzonym projekcie budowlanym. Ponadto, zrealizowanie podwyższenia poziomu zero o 56 cm wiązało się z wykonaniem dodatkowych robót i w interesie wykonawcy było podpisanie stosownego aneksu przewidzianego w umowie o roboty budowlane. Organizatorem procesu budowlanego jest inwestor i to on powinien, także we własnym interesie, dążyć do tego, aby taki aneks na odpowiednim etapie budowy z ustalonym zakresem robót dodatkowych został podpisany w sytuacji, gdy zdecydował się, aby zamierzone zmiany podniesienia piwnic zostały zrealizowane. Inwestor także odpowiada za dostarczenie wykonawcy dokumentacji projektowej z naniesionymi zmianami, zgodnie z którymi budynek ma być budowany. Inwestor powinien dołożyć szczególnej staranności (angażując projektanta), aby projekt budowlany spełniał wszelkie niezbędne wymogi techniczne i prawne. Za kierowanie budową obiektu budowlanego w sposób zgodny z projektem, pozwoleniem na budowę i przepisami (m.in. techniczno-budowlanymi), odpowiada kierownik budowy ustanowiony przez inwestora. Do kierownika budowy należy koordynowanie realizacji poszczególnych zadań przy opracowywaniu technicznych lub organizacyjnych założeń planowanych robót budowlanych lub ich poszczególnych etapów. Wykonawca nie odpowiada za rozwiązywanie problemów (m.in. związanych z napływem wód), które rozwiązują uczestnicy procesu budowlanego. Wykonawca jest odpowiedzialny za wykonanie pracy dokładnie według projektu. Zapisy zawarte w dzienniku budowy wskazują na brak porozumienia i brak wspólnego ustalenia przez uczestników procesu budowlanego (inwestora oraz projektanta i kierownika budowy w jednej osobie) rozwiązań technicznych, które miałby realizować wykonawca. Dopiero w dniu 18 lipca 2017 roku uczestnicy procesu budowlanego porozumieli się w sprawie naniesienia zmiany posadowienia parteru w projekcie budowlanym. Wprowadzanie zmian do projektu budowlanego jest dopuszczalne w procesie budowlanym przez osoby do tego uprawnione. Wykonawca samowolnie bez zmienionej dokumentacji projektowej, nie może wprowadzać zmian w budowanym obiekcie. Stąd zrozumiałe jest to, że powód przerwał roboty budowlane. Wprowadzenie zmian w rozwiązaniach projektowych jest czynnością istotną i regulowaną przez ustawę prawo budowlane i nie musi być podstawą odstąpienia od umowy.”

Biegły wskazał też na zapis § 6 umowy, który przewidywał możliwość ustalenia poszerzonego zakresu robót: „W przypadku zlecenia przez Zamawiającego i przyjęcia przez Wykonawcę do wykonania robót dodatkowych lub robót zamiennych w trakcie wykonywania niniejszej Umowy, Strony podpiszą aneks do niniejszej umowy, w którym ustalą zakres takich robót i wynagrodzenie dodatkowe za te roboty, a także w razie potrzeby ustalą nowy termin zakończenia robót budowlanych przewidzianych Umową i dokonają odpowiedniej zmiany harmonogramu robót”.

Sąd podziela opinię biegłego, iż w niniejszej sprawie zastosowanie winien znaleźć zapis § 6 umowy i wykonawca zasadnie mógł się domagać od inwestora podpisania stosownego aneksu do umowy i żądać dodatkowego wynagrodzenia. Z uwagi na to, że inwestor odmawiał podpisania aneksu, wykonawca nie miał innej możliwości niż przerwanie robót i odstąpienie od umowy, albowiem z przyczyn leżących po stronie inwestora nie mógł realizować umowy zgodnie z projektem.

Biegły W. N. ustalił również wartość prac wykonanych przez powoda do czasu przerwania robót, przy uwzględnieniu cen obowiązujących na rynku lokalnym. Zastosował przy tym metodę kosztorysową, biorąc pod uwagę że I etap prac został niedokończony, a obie strony odstąpiły od umowy. Zdaniem Sądu biegły właściwie zastosował metodę kosztorysową, pomimo iż strony umówiły się na zapłatę wynagrodzenia ryczałtowego za zakończenie poszczególnych etapów prac. Umowa między stronami nie przewiduje sposobu obliczenia wynagrodzenia wykonawcy w sytuacji przerwania prac w czasie trwania etapu robót. W takim przypadku – zdaniem Sądu – właściwe było analogiczne zastosowanie art. 631 k.c. i kosztorysowe wyliczenie wartości wykonanych prac. Biegły wyliczył je na kwotę 18.716,00 zł.

Biegły W. N., po zgłoszeniu zastrzeżeń przez pozwanego, podtrzymał wnioski z opinii głównej i szczegółowo odniósł się do nich w opinii uzupełniającej.

Sąd uznał, iż opinie biegłego są wystarczające do rozstrzygnięcia sprawy, ocenił sporządzone przez biegłego opinie jako cechujące się wysokim profesjonalizmem. Są to opinie jasne i fachowe, w przejrzysty sposób uzasadniające przedstawione w nich wnioski. Biegły sporządził je przy wykorzystaniu specjalistycznej wiedzy z zakresu swojej specjalności i po przeprowadzeniu szczegółowych oględzin i obliczeń. Sąd nie miał wątpliwości przy uznaniu znaczącej mocy dowodowej opinii.

Zeznania przesłuchanych w sprawie świadków pomocniczo posłużyły Sądowi do ustalenia stanu faktycznego w sprawie. Sąd uznał je zasadniczo za wiarygodne, przy czym bardziej spontaniczne, obszerne i zbieżne były zeznania R. R. i W. S.. Ich relacje pozwoliły na poznanie rzeczywistych okoliczności związanych z przerwaniem robót przez powoda. Natomiast świadkowie – członkowie rodziny pozwanego w osobie W. K. (2) i S. G. odnośnie tych okoliczności wypowiedzieli się lakonicznie i nieprzekonująco.

Mając powyższe względy na uwadze Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 18.716,00 zł, stanowiącą wartość wykonanych prac przez powoda. Zasądził również odsetki ustawowe za opóźnienie zgodnie z żądaniem pozwu od dnia wniesienia powództwa zgodnie z art. 359 k.c. i art. 481 k.c.

W pozostałej części Sąd powództwo oddalił, zaś o kosztach procesu orzekł na podstawie art. 100 k.p.c. i § 2 pkt 5) rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych z dnia 22 października 2015 roku (Dz.U. z 2015r. poz. 1804), zasądzając od pozwanego na rzecz powoda całość poniesionych przez niego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego, albowiem powód uległ co do nieznacznej części swego żądania. Na podstawie art. 113 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych Sąd nakazał pobrać od pozwanego część wydatków, które tymczasowo poniósł Skarb Państwa.

Apelację od powyższego wyroku wniosła strona pozwana, zaskarżając go w części zasądzającej ponad kwotę 3.716,00 zł z ustawowymi odsetkami oraz kosztami postępowania i jednocześnie zarzucając mu:

1)  naruszenie przepisów postępowania, a mianowicie:

a) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez: brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego i dokonania jego oceny z pominięciem istotnej części tego materiału, tj. zeznań świadka R. R., z których wynika, że powód nie sporządził aneksu do umowy, a w konsekwencji błędne ustalenia, że pozwany (inwestor) nie zgodził się na podpisanie aneksu; wybiórczą ocenę dowodów, oparcie się wyłącznie o twierdzenia strony powodowej z pominięciem wyjaśnień pozwanego; wyprowadzenie na podstawie materiału dowodowego wniosków z niego nie wynikających, a nadto sprzecznych z zasadami logicznego rozumowania i doświadczeniem życiowym poprzez uznanie, że pozwany „nie zgodził się na podpisanie aneksu” w sytuacji, gdy powód aneksu nie sporządził; przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów przez uznanie za zasadne przerwanie robót przez powoda i zejście ekipy z budowy; błędną ocenę dowodów polegającą na przyjęciu sprzecznie z zasadami logiki i doświadczenia życiowego, że powód miał podstawę do wstrzymania prac budowlanych; całkowite pominięcie zarzutów pozwanego, szczególnie zarzutu potrącenia; pominięcie okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy;

b) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie błędnej oceny materiału dowodowego z pominięciem reguł interpretacyjnych wynikających z art. 65 k.c., a w konsekwencji błędne ustalenie, że powód skutecznie odstąpił od umowy;

c) art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 328 § 2 k.p.c. poprzez niewyjaśnienie wszystkich okoliczności faktycznych (jeżeli istniał spór co do faktów między stronami);

d) art. 299 k.p.c. poprzez brak przeprowadzenia dowodu z przesłuchania stron mimo istnienia niewyjaśnionych, istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy faktów;

2)  naruszenie prawa materialnego polegające na:

a)  niezastosowaniu postanowień umowy łączącej strony dopuszczającej prawo odstąpienia przez powoda od umowy;

b)  niezastosowaniu art. 5 k.c. pomimo zaistnienia przesłanek w nim występujących i w konsekwencji przyjęcie, że nie doszło do nadużycia prawa podmiotowego przez powoda;

c)  naruszenie art. 65 k.c. poprzez dokonanie wykładni umowy w sposób nieuwzględniający celu i zgodnego zamiaru stron tej umowy;

d)  naruszenie art. 65 k.c. przez dokonanie wykładni oświadczenia o odstąpieniu od umowy złożonego przez R. R. jako skutecznego mimo że zostało ono złożone przez osobę nieuprawnioną;

e)  pominięcie art. 656 § 1 k.c. w zw. z art. 635 k.c. oraz § 11 ust. 1 lit. a) umowy uprawniającego pozwanego do odstąpienia od umowy;

f)  pominięcie § 10 umowy pozwalającemu pozwanemu naliczenie kar umownych;

3)  nierozpoznanie istoty sprawy poprzez pominięcie zarzutu pozwanego co do potrącenia naliczonej kary umownej.

Wobec powyższego, pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w części i orzeczenie co do istoty sprawy poprzez obniżenie zasądzonej kwoty 18.716,00 zł do kwoty 3.716,00 zł i oddalenie powództwa w pozostałej części; zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów postępowania za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Ewentualnie, na wypadek uznania, że Sąd I instancji nie rozpoznał istoty sprawy lub zachodzi konieczność przeprowadzenia postępowania dowodowego w całości wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji, pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania za obie instancje.

W uzasadnieniu apelacji pozwany wskazał, iż w uzasadnieniu wyroku Sąd I Instancji przyjął wbrew faktom i przeprowadzonym dowodom, że „inwestor nie zgodził się na podpisanie aneksu i domagał się kontynuowania robót przy uwzględnieniu poprawek związanych z podniesieniem budynku”, podczas gdy aneksu takiego nie było. Dalej Sąd błędnie i wbrew dowodom przyjął, że niepodpisanie aneksu „skutkowało przerwaniem robót budowlanych i zejście ekipy z budowy”. Pozbawiona jakichkolwiek podstaw dowodowych jest konstatacja Sądu, że wstrzymanie robót budowlanych i zejście ekipy z placu budowy spowodowane było okolicznościami leżącymi po stronie pozwanego, przy czym Sąd nie wymienia, jakie okoliczności legły u podstawy jego wniosku. Taką okolicznością nie może być rzekome „wstrzymanie prac”, ponieważ czegoś takiego pozwany nie uczynił, a Sąd oparł się wyłącznie o twierdzenie kierownika budowy, który nie był rzetelny. Na brak rzetelności wskazuje chociażby „hurtowe” wypełnianie dziennika budowy (charakter wpisów, identyczny środek pisarski itp.) i „ukrywanie” dziennika budowy przed inwestorem. Ocena opinii biegłego dokonana przez Sąd jest oczywiście błędna w zakresie w jakim biegły przekroczył tezę dowodową. Pozwany zwrócił uwagę, że biegły został powołany na okoliczność „ustalenia wartości prac wykonanych przez powoda – dwuwariantowo to jest ryczałtowo i kosztorysem powykonawczym”. Biegły zamiast skoncentrować się wyłącznie na tezie dowodowej i zająć się wyceną wykonanych robót budowlanych, wyszedł poza tezę oceniając prawidłowość działania stron. Tak poczynione rozważania biegłego legły u podstaw oceny Sądu (chociażby w kontekście oceny § 6 umowy). Pozwany zwrócił uwagę, że o ile należy zgodzić się z twierdzeniem, że zmiany zakresu umowy wymagają aneksu to w sprawie niniejszej takiego aneksu nie było, nie przedstawiła jej bowiem strona powodowa, zatem rozważania w tym zakresie są nieistotne. Sąd pominął natomiast inne postanowienia umowy szczególnie dotyczące uprawnień stron do odstąpienia od umowy a także przesłanek do zapłaty wynagrodzenia. Warunkiem koniecznym skutecznego domagania się przez powoda zapłacenia mu należnego wynagrodzenia jest wystawienie faktury, ale po dokonaniu odbioru prac przez inwestora, którego jednak nie było, dlatego przedmiotowe roszczenie jest przedwczesne. Podkreślił, iż wprawdzie umowa nie sankcjonuje rozliczenia w sytuacji odstąpienia stron od umowy, jednak w drodze analogii należy przyjąć, że warunkiem koniecznym zapłaty jest protokół odbioru, którego powód nie sporządził. Zgodnie z umową, zapłata następuje w ciągu 7 dni od odbioru robót, a wobec tego, że w sprawie niniejszej protokołu nie było, powód nie ma podstawy do żądania zapłaty. Uzasadniając wyrok Sąd meriti zupełnie pominął zgłoszone w sprzeciwie zarzuty, a także nie ustosunkował się do treści wniosku pozwanego w przedmiocie zwrotu pisma powoda datowanego na dzień 22 listopada 2017 roku i pominięcie zgłaszanych w nim wniosków dowodowych jako spóźnionych.

W odpowiedzi strona powodowa wniosła o oddalenie apelacji w całości oraz obciążenie pozwanego kosztami postępowania apelacyjnego, w tym kosztami zastępstwa procesowego według norm przepisanych. W ocenie powoda bowiem wyrok Sądu Rejonowego w Ełku jest prawidłowy – Sąd rozpoznał istotę sprawy.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego zasługiwała na uwzględnienie w zakresie, w jakim jej wnioski zmierzały do uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy Sądowi Rejonowemu w Ełku do ponownego rozpoznania.

W pierwszej kolejności należy podnieść, że Sąd Rejonowy uchylił się od stanowczego rozstrzygnięcia wszystkich kwestii występujących w przedmiotowej sprawie, co tym samym przekłada się na to, że nie można wywnioskować prawidłowego stanu faktycznego i dokonać prawidłowej jego subsumpcji pod konkretną normę prawną. Nierozważenie podnoszonych zarzutów skutkowało zatem nierozpoznaniem istoty sprawy. W orzecznictwie Sądu Najwyższego (wyrok z 23 września 1998 roku, II CKN 897/97, Legalis) przyjmuje się, iż nierozpoznanie istoty sprawy oznacza zaniechanie przez Sąd I instancji zbadania materialnej podstawy żądania pozwu albo pominięcie merytorycznych zarzutów pozwanego (por. post. SN z 26.3.2014 r., V CZ 14/14, Legalis). Trafnie Sąd Najwyższy zatem przyjął, że nierozpoznanie istoty sprawy zachodzi wówczas, gdy sąd I instancji: 1) rozstrzygnął nie o tym, co było przedmiotem sprawy; 2) zaniechał w ogóle zbadania materialnej podstawy żądania; 3) pominął całkowicie merytoryczne zarzuty zgłoszone przez stronę; 4) rozstrzygnął o żądaniu powoda na innej podstawie faktycznej i prawnej niż zgłoszona w pozwie; 5) nie uwzględnił (nie rozważył) wszystkich zarzutów pozwanego dotyczących kwestii faktycznych czy prawnych rzutujących na zasadność roszczenia powoda (post. SN z 26.11.2012 r., III SZ 3/12, Legalis; por. też: post. SN z: 9.11.2012 r., IV CZ 156/12, Legalis; 23.11.2012 r., niepubl.; 19.12.2012 r., II CZ 141/12, Legalis; 15.2.2013 r., I CZ 186/12, Legalis).

Istotą przedmiotowej sprawy było ustalenie, czy zaszły przesłanki do odstąpienia przez którąkolwiek ze stron od umowy o roboty budowlane, czy w ogóle doszło do skutecznego odstąpienia od zawartej przez strony umowy o roboty budowlane, jaką część robót wykonał powód, jaką sumę wynagrodzenia pozwany powinien wypłacić powodowi, a nadto, czy roszczenie powoda nie było przedwczesne i czy pozwany był uprawniony do naliczenia kary umownej oraz czy doszło do skutecznego jej potrącenia z wynagrodzenia powoda.

Sąd Rejonowy dokonując ustalenia stanu faktycznego nie rozważył bowiem kwestii rodzaju wynagrodzenia należnego wykonawcy – zupełnie dowolnie obliczył należność na podstawie wynagrodzenia kosztorysowego, podczas gdy w umowie strony zawarły zapis o rozliczeniu ryczałtowym. Sąd wziął tutaj za podstawę opinię biegłego, która w ocenie Sądu Okręgowego nie jest rzetelna i nie jest prawidłowa. Biegły sądowy bowiem zgodnie z tezą dowodową miał ustalić wartość prac wykonanych przez powoda dwuwariantowo, tj. ryczałtowo i kosztorysem powykonawczym przy uwzględnieniu cen obowiązujących na lokalnym rynku oraz na okoliczność ustalenia istotności wprowadzonych zmian pod kątem ustawy prawo budowlane jako jednej z podstaw odstąpienia od umowy. Biegły jednakże w swojej opinii wskazał, iż w sytuacji, gdy do zrealizowania I etapu robót pozostało wykonanie stropu monolitycznego nad piwnicą, izolacji termicznej i przeciwwilgociowej ścian fundamentowych na wysokość gruntu oraz ułożenie drenażu wokół ław fundamentowych – możliwe jest przyjęcie, że do wykonania pozostało 1/3 części I etapu robót. Biegły nie uzasadnił, dlaczego w jego ocenie została wykonana 2/3 prac z pierwszego etapu, wskazał jedynie na taką część bez wyjaśnienia swojego stanowiska. Biegły ponadto nie przedstawił wartości prac dwuwariantowo do czego był zobowiązany – jedynie określił ich sumę kosztorysowo w na kwotę 18.716,00 zł w oparciu o jeden z katalogów nakładów rzeczowych KNR, które z kolei nie są cennikami i nie uwzględniają cen obowiązujących na rynku lokalnym. Nie bez znaczenia jest również okoliczność, iż biegły w pierwotnej opinii podał kwotę 18.716,00 zł, zaś w opinii uzupełniającej wskazał już kwotę 18.000,00 zł. Biegły zgodnie z drugą częścią tezy dowodowej musiał nadto ustalić istotność wprowadzonych przez inwestora zmian w projekcie, czego jednak nie dokonał. Biegły wychodząc poza tezę dowodową i wchodząc w kompetencje Sądu analizował zachowania stron i postanowienia umowy o roboty budowlane, nie udzielając konkretnej odpowiedzi na to pytanie. W ocenie Sądu Okręgowego przedmiotowa opinia (w tym uzupełniająca) nie pozwala na ustalenie wartości wykonanych prac przez powoda, ani też na ustalenie istotności zmian dokonanych przez pozwanego w projekcie. Pozwany prawidłowo w swoich zastrzeżeniach wskazywał dwukrotnie na jej nierzetelność, co obligowało Sąd Rejonowy dopuszczeniu dowodu z opinii uzupełniającej ustnej tego biegłego celem szczegółowego wyjaśnienia wszystkich sprzeczności, ewentualnie do powołania kolejnego biegłego. Nie zrozumiałym też jest okoliczność, dlaczego powołany przez Sąd biegły z zakresu budownictwa samodzielnie „dopuścił” dowód z opinii biegłego geodety, zawarł ją w swojej opinii i oparł na niej swoje twierdzenia. Biegły sądowy w przypadku, gdy uznał, że do wydania opinii potrzebny jest również biegły z innej specjalności – powinien był zakomunikować to Sądowi, który po rozważeniu zasadności wniosku, albo dopuściłby taką opinię albo też nie.

Sąd Rejonowy w swoim uzasadnieniu nie odniósł się zupełnie do kwestii zarzutu braku umocowania do odstąpienia od umowy o roboty budowlane przez brata powoda, tj. R. R.. Nie ustalił zatem czy działanie to było skuteczne, a nadto czy w ogóle były przesłanki do odstąpienia od umowy. Nie rozważył też czy brak protokołu odbioru prac przez pozwanego, po którym zgodnie z umową miała następować zapłata wynagrodzenia powodowi nie stanowi o przedwczesności tegoż powództwa. Sąd Rejonowy nie odniósł się nadto do naliczonej przez pozwanego kary umownej. Nie wiadomym jest czy zaszły ku temu przesłanki, ani też czy doszło do skutecznego zarzutu potrącenia kary umownej z wynagrodzenia powoda. Orzeczenie Sądu w tym zakresie uchyla się spod kontroli instancyjnej. Nie przesądzając o trafności zaskarżonego rozstrzygnięcia, stwierdzić należy, iż dla rozpoznania sprawy koniecznym będzie wyjaśnienie wszystkich okoliczności powyżej wskazanych przez Sąd Okręgowy, a następnie ustalenie na ich podstawie prawidłowego stanu faktycznego i dopasowanie go do odpowiednich norm prawnych.

Tym samym Sąd Okręgowy rozważając treść apelacji wniesionej przez pozwanego uznał, iż zasadny okazał się nadto zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c., albowiem uzasadnienie Sądu Rejonowego w niniejszej sprawie nie pozwala na dokonanie kontroli instancyjnej. Zgodnie z tym przepisem uzasadnienie wyroku powinno zawierać wskazanie podstawy faktycznej rozstrzygnięcia, a mianowicie: ustalenie faktów, które Sąd uznał za udowodnione, dowodów, na których się oparł i przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej, oraz wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa. Sąd musi zatem wytłumaczyć motywy rozstrzygnięcia, tak by w wyższej instancji mogła zostać oceniona jego prawidłowość. Braki w uzasadnieniu uniemożliwiające odczytanie motywów rozstrzygnięcia są wystarczającym powodem uchylenia werdyktu i przekazania sprawy do ponownego rozpatrzenia (por. orzeczenie Sądu najwyższego z dnia 26 lipca 2007 r., V CSK 115/07, M. Praw. z 2007 r., nr 17, poz. 930). Powszechnie w orzecznictwie przyjmuje się, iż zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. może być usprawiedliwiony tylko w wyjątkowych okolicznościach, tj. jedynie wtedy, gdy treść uzasadnienia orzeczenia Sądu pierwszej instancji uniemożliwia całkowicie dokonanie oceny toku wywodu, który doprowadził do wydania orzeczenia lub w przypadku zastosowania prawa materialnego do niedostatecznie jasno ustalonego stanu faktycznego, jak również braku wskazania podstawy prawnej oraz motywów, którymi kierował się Sąd (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 10.01.2013 r., III APa 63/12, Lex nr 1254543; wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 24.01.2013 r., I ACa 1075/12, Lex nr 1267341). Zauważyć trzeba, iż rola uzasadnienia Sądu pierwszej instancji nie ogranicza się tylko do przekonania stron co do słuszności stanowiska Sądu i zgodności z prawem orzeczenia, ale jego zadaniem jest także umożliwienie przeprowadzenia kontroli apelacyjnej. Spełnia ono także funkcję porządkującą, obligując stosujący prawo Sąd do prawidłowej i pełnej rekonstrukcji stanu faktycznego i jego subsumcji do miarodajnej normy prawa materialnego, w następstwie czego dochodzi do jej konkretyzacji w sentencji wyroku. Dlatego też dwie podstawy rozstrzygnięcia: faktyczna i prawna powinny być spójne, tworząc logiczną całość (tak: teza 3 wyroku Sądu Najwyższego z dnia 15.02.2013 r., I CSK 314/12, Lex nr 1307999). Tymczasem uzasadnienie zaskarżonego wyroku – jak słusznie podnosił to apelujący – nie odnosi się do wszystkich kwestii, które były sporne między stronami. Sąd nie poczynił ustaleń w zakresie tego, czy zaszły przesłanki do odstąpienia przez którąkolwiek ze stron od umowy o roboty budowlane, czy w ogóle doszło do skutecznego odstąpienia od zawartej przez strony umowy o roboty budowlane, jaką część robót wykonał powód, jaką sumę wynagrodzenia pozwany powinien wypłacić powodowi, a nadto, czy roszczenie powoda nie było przedwczesne i czy pozwany był uprawniony do naliczenia kary umownej oraz czy doszło do skutecznego jej potrącenia z wynagrodzenia powoda. Brak ustalenia wszystkich tych kwestii prowadzi do wniosku, iż zaskarżony wyrok nie poddaje się kontroli instancyjnej, bowiem uzasadnienie nie zawiera elementów pozwalających na weryfikację stanowiska Sądu, a braki uzasadnienia w zakresie poczynionych ustaleń faktycznych są tak znaczne, że uniemożliwiają całkowicie dokonanie oceny toku wywodu, który doprowadził do wydania zaskarżonego orzeczenia.

Przechodząc do następnej kwestii, podkreślić trzeba, iż zgodnie z ugruntowanym w orzecznictwie stanowiskiem zarzut naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów wymaga wskazania, które zasady oceny dowodów zostały naruszone i w jaki sposób oraz jaki miało to wpływ na rozstrzygnięcie sprawy. Jedynie wykazanie istotnych błędów logicznego rozumowania, sprzeczności z doświadczeniem życiowym lub pominięcia dowodów prowadzących do odmiennych wniosków może doprowadzić do oceny, że nastąpiło naruszenie przez Sąd art. 233 k.p.c. (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 września 2005 r., sygn. akt IV CK 86/05, opubl. Lex nr 187100). Za niewystarczające dla odniesienia oczekiwanego skutku uznać przy tym należy oparcie zarzutów apelacji na własnym przekonaniu strony o innej, niż przyjął Sąd wadze, doniosłości poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena Sądu (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 listopada 1998 r., sygn. akt II CKN 4/98, niepubl.). Ocena mocy i wiarygodności dowodów może być bowiem skutecznie podważona w postępowaniu odwoławczym tylko wówczas, gdy wykaże się, że zawiera ona błędy logiczne, wewnętrzne sprzeczności, jest niepełna itp. (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 31 sierpnia 2005 r., sygn. akt I ACa 456/05, opubl. Lex nr 177026).

Zdaniem Sądu Okręgowego, mając na uwadze przytoczony stan prawny, pozwany we wniesionej apelacji wykazał, że Sąd Rejonowy uchybił zasadzie swobodnej oceny dowodów. W przekonaniu Sądu Okręgowego, Sąd I instancji nieracjonalnie i w sposób stronniczy rozważył materiał dowody przedstawiony przez strony, a nadto pominął dowód z przesłuchania stron i oparł swoje rozstrzygnięcie na opinii, która była nierzetelna i wykraczała poza tezę dowodową. Nie wiadomym bowiem jest, na jakiej podstawie biegły wyliczył taką a nie inną kwotę wynagrodzenia powoda, a którą to Sąd następnie przyjął jako rozstrzygnięcie w sprawie. Sąd dowolnie też uznał, że wstrzymanie prac nastąpiło z winy pozwanego i że podwyższenie wysokości budynku było istotną zmianą w projekcie skoro takie wnioski nie wynikają z zebranego w sprawie materiału. Niezrozumiałym jest też dlaczego Sąd przyjął zeznania świadków powołanych przez stronę pozwaną za nieprzekonywujące, a strony powodowej za wiarygodne, podczas gdy nie pokrywały się one z zebranym w sprawie materiałem dowodowym. Ponadto, samo wskazanie, że były one spontaniczne, obszerne i zbieżne nie jest wystarczającym uzasadnieniem skoro zeznania świadków powołanych przez stronę pozwaną również były ze sobą zbieżne, zaś obszerność zeznań nie ma tu nic do rzeczy, gdyż nie każde zeznanie obszerne musi być wiarygodne. Zauważyć też należy, iż skoro świadek R. R. (którego zeznania Sąd uznał za wiarygodne) zeznał, iż nie było sporządzonego żadnego aneksu, który wskazywałby na cenę robót dodatkowych i wydłużenie terminu do wykonania pierwszego etapu prac to niezrozumiałym, dlaczego Sąd uznał, że pozwany nie zgodził się na jego podpisanie. Skoro go w ogóle nie było, skoro powód nie sporządził takiego aneksu to pozwany nie mógł ani wyrazić zgody na jego podpisanie ani odmówić takiego podpisania. Wnioski Sądu są zatem nielogiczne. W tym stanie rzeczy twierdzenia skarżącego o naruszeniu art. 233 § 1 k.p.c. uznać należało za obiektywne.

Ponownie rozpoznając sprawę Sąd Rejonowy rozważy ewentualność powtórzenia postępowania dowodowego, jak też jego uzupełnienia uwzględniając również wnioski, jakie zaoferują strony. W niniejszej sprawie Sąd bowiem pomimo niewyjaśnienia wszystkich spornych kwestii pomiędzy stronami (w szczególności w zakresie tego, kto odstąpił od umowy i z jakiej przyczyny) nie dopuścił dowodu z przesłuchania stron, co było wnioskowane przez stronę powodową. Przesłuchanie świadków było pobieżne, bez zadawania szczegółowych pytań, które zmierzałyby do jak najpełniejszego odzwierciedlenia stanu faktycznego. Wskazanym zatem będzie dopuszczenie dowodu z opinii biegłego sądowego, który procentowo ustali zakres wykonanych prac przez powoda i istotność zmian dokonanych przez powoda w projekcie, przeprowadzenie dowodu z zeznań świadków i ewentualne dopuszczenie dowodu z przesłuchania stron na okoliczności istotne w sprawie, które zostały przez Sąd wskazane powyżej, aby rozpoznana była istota sprawy.

Po przeprowadzeniu pełnego postępowania dowodowego, Sąd dokona wszechstronnej, odpowiadającej wymogom art. 233 § 1 k.p.c. i art. 328 § 2 k.p.c., oceny dowodów oraz poczyni niezbędne ustalenia faktyczne w kierunkach wcześniej wskazanym, co pozwoli na wyjaśnienie istoty sprawy i jej prawidłowe rozstrzygnięcie.

Wszystkie te okoliczności, w ocenie Sądu Okręgowego, uzasadniały uchylenie zaskarżonego wyroku do ponownego rozpoznania na podstawie art. 386 § 4 k.p.c., pozostawiając Sądowi Rejonowemu w Ełku orzeczenie o kosztach postępowania apelacyjnego w orzeczeniu kończącym postępowanie w sprawie.

SSO Joanna Walczuk SSO Agnieszka Kluczyńska SSO Mirosław Krzysztof Derda

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Ewa Wysocka
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Suwałkach
Osoba, która wytworzyła informację:  Agnieszka Kluczyńska,  Joanna Walczuk ,  Mirosław Krzysztof Derda
Data wytworzenia informacji: