Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I Ca 295/22 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Suwałkach z 2022-12-15

Sygn. akt I. ca 295/22

UZASADNIENIE

Wnioskodawca S. B. (1) wniósł o stwierdzenie nabycia przez zasiedzenie z dniem 18.09.2004 r. prawa własności nieruchomości położonej w miejscowości W., oznaczonej numerami geodezyjnymi (...) o powierzchni 4,76 ha, dla której to nieruchomości nie jest urządzona księga wieczysta na rzecz jego następcy prawnego – K. B..

W uzasadnieniu podał, iż w dniu 16 marca 1966 r. jego rodzice: S. i F. B. nabyli od małżonków B. i H. W. (1) własność nieruchomości rolnej położonej w miejscowości W. oznaczonej numerami 4, 60 i 80 o powierzchni 5,42 ha. Następnie, w dniu 27 lutego 1967 r. sprzedali część nieruchomości o powierzchni 0,66 ha, tj. działkę nowo wyodrębnioną po podziale geodezyjnym 4/2 i 60 C. i A. F.. W posiadaniu małżonków S. i F. B. pozostały działki oznaczone numerem (...). Obecnie w/w działki mają oznaczenie geodezyjne 7/2 i 56 (uprzednio 4/1 i 80).

Wnioskodawca podał, iż na początku lat 70 – tych XX wiek jego rodzice wnioskodawcy rozpoczęli proces przekazywania całego gospodarstwa rolnego na jego rzecz.

Umową pisemną z dnia 15.08.1971 r. ojciec S. B. (1) przekazał posiadanie samoistne działek gruntu we wsi J. o nr ewidencyjnych 133/2, 135/8 i 137/2. W konsekwencji, jego syn – wnioskodawca - S. B. (1) - nabył prawo własności przedmiotowej nieruchomości o powierzchni łącznej 5,65 ha na podstawie decyzji o nadaniu własności ziemi z dnia 29.12.1972 r. znak (...) 457/8/9/26/72.

Z kolei matka wnioskodawcy – F. B. – przekazała w posiadanie samoistne działki gruntu oznaczone numerami 142 i 143 o powierzchni łącznej 9,99 ha, wskutek czego syn – S. B. (1) – wnioskodawca w sprawie – nabył prawo ich własności na podstawie decyzji o nadaniu własności ziemi z dnia 29.08.1974 r. numer (...) 457/11/6/2/72.

W tym czasie doszło także do przekazania samoistnego posiadania nieruchomości gruntowych oznaczonych numerami ewidencyjnymi (...) położonych w miejscowości W. o powierzchni łącznej 4,76 ha.

Ojciec wnioskodawcy – S. B. (1) zmarł 06.09.1974 r. Jako spadkobierców pozostawił po sobie żonę F. B. oraz dzieci: S. B. (1), E. J., J. S., Z. K. i J. B. (1). Wszyscy w/w, za wyjątkiem syna J. B. (2), P. B. oraz C. B. odziedziczyli gospodarstwo rolnego. Matka wnioskodawcy – F. B. - zmarła 31.01.1997 r. W/w rodzeństwo odziedziczyło także po niej gospodarstwo rolne.

Wnioskodawca podkreślił, iż wszyscy w rodzinie wiedzieli, że gospodarzem całego gospodarstwa rolnego rodziców będzie właśnie on - S. B. (1). Rodzeństwo nigdy nie współposiadało, ani też nie współkorzystało z przedmiotowego gospodarstwa. Stan taki trwa do dnia dzisiejszego. W sposób jawny i dostrzegalny dla otoczenia wnioskodawca, a także jego następca – syn K. B. wykonują władztwo nad tą nieruchomością objętą wnioskiem w granicach jak czyni to właściciel. To oni użytkowali te nieruchomości. S. B. (1) wskazał, iż mieszkając w gospodarstwie rolnym położonym we wsi J. dokonywał zasiewów, zbierał pożytki, dbał o stan kultury rolnej uprawianych nieruchomości także na nieruchomości leżącej po sąsiedzku we wsi W.. Z tego tytułu nigdy nikomu nie płacił żadnego czynszu dzierżawnego, ani w naturze za korzystanie z nieruchomości. Podkreślił, że przez sąsiadów postrzegany był jako właściciel tych nieruchomości.

W dniu 11 lutego 1997 r. wnioskodawca przekazał całe gospodarstwo rolne we wsi J. na rzecz syna K. B.. To on zaczął składać wnioski o dotacje unijne i czyni to do dnia dzisiejszego.

Wnioskodawca podkreślił, iż od lat 70 – tych związanych z przejęciem posiadania gospodarstwa rolnego, żaden z członków jego rodziny nigdy nie upominał się o żadną część gospodarstwa, nikt nigdy nie wytaczał roszczenia o współkorzystanie, uregulowanie podziału korzystania. Zdaniem wnioskodawcy dowodzi to temu, że reszta rodzeństwa, ich spadkobiercy od zawsze traktowali właśnie jego jako właściciela gospodarstwa położonego również w miejscowości W. i nigdy nie negowali jego pozycji i uprawnień związanych z faktem używania i korzystania z niego wyłącznie przez jego osobę.

W ocenie wnioskodawcy zachodzą przesłanki nabycia nieruchomości położonych w miejscowości W. przez zasiedzenie przez jego syna K. B., przy zaliczeniu czasookresu posiadania tych działek przez jego poprzedników.

Uczestnik postępowania J. B. (1) wniósł o oddalenie wniosku o zasiedzenie przedmiotowej nieruchomości w całości i obciążanie wnioskodawcy kosztami postępowania.

W uzasadnieniu wskazał, iż K. B. nie spełnia przesłanek do zasiedzenia działek objętych wnioskiem. Zakwestionował też ewentualną datę nabycia prawa własności nieruchomości, wskazując iż w tej dacie K. B. miał zaledwie 22 lata i pobierał naukę w Zespole Szkół (...) w S., którą ukończył w 2002 r. jako technik samochodowy. Podkreślił, iż w dacie wskazanej do zasiedzenia nie nabył praw, ani nie spełniał statusu rolnika. Ponadto, od wielu lat jest na rencie zdrowotnej i nie wykonuje czynności związanych z ziemią nawet na własnym gospodarstwie we wsi J.. Ziemię uprawiają sąsiedzi.

Nadto, w/w podkreślił, iż ojciec K., a jego brat – S. B. (1) z dniem 18 czerwca 1991 r. otrzymał rentę rolniczą (decyzja (...) nr (...)), a następnie po osiągnięciu wieku przeszedł na emeryturę. J. B. (1) nie kwestionował faktu przekazania K. B. gospodarstwa rolnego w miejscowości W. o powierzchni 1,8800 ha, jednakże wskazał, iż nieruchomości te nie mają nic wspólnego ze spornymi działkami oznaczonymi nr (...). Podkreślił, iż za w/w działki nikt z rodzeństwa nie opłacał podatku rolnego. Dopiero od 01.01.2011r. płacenie zadeklarował K. B., w jego ocenie - w celu otrzymania dotacji unijnej.

W dalszej części uczestnik postępowania J. B. (1) zaprzeczył, by doszło do przekazania S. B. (1) posiadania samoistnego spornych działek rolnych wraz z gospodarstwem rodzinnym. Przyznał, iż wszyscy wiedzieli, że S. będzie gospodarzem gospodarstwa rolnego rodzinnego w J.. Nie zgodził się, że władztwo nad spornymi nieruchomościami przejął S. B. (1) od 17 września 1974 r. W jego ocenie, ich matka - F. B. w zasadzie nie chorowała, nie korzystała z pomocy medycznej i praktycznie do śmierci pracowała w gospodarstwie rolnym: na polu, bądź w kuchni. Jak podkreślił, w/w nie tylko pracowała na tym gospodarstwie, ale czuła się wyłączną właścicielką tych działek. Nadto uczestnik wskazywał, iż matka namawiała go na przepisanie działek na niego. Twierdził, że wolą jej było, ażeby działki te nigdy nie zostały własnością S., a przede wszystkim synowej, która źle ją traktowała. W jego ocenie F. B. do końca swojego życia była przekonana, że działki te są jej wyłączną własnością.

Uczestnik postępowania wskazał, iż rzeczone działki uprawiane były także przez okolicznych rolników, w tym przez siostrzeńca S. S. (1). Z kolei działki nr (...) wnioskodawca nigdy nie uprawiał, jedynie w roku 2021 miał na niej zasiane zboże, które zebrał. Nadto uczestnik twierdził, że współpracował z bratem S. sezonowo na działce nr (...) przez kilka okresów żniwnych. Wspólnie z bratem, przez wiele lat, korzystał z zadrzewienia tej działki w postaci drewna opałowego. Wskazał, iż w roku 2018 brat podjął decyzję o sprzedaży tych działek. Wówczas zaproponował przejęcie w rozliczeniu działki nr (...), na co brat S. – jak twierdził - wyraził zgodę. W związku z tym uczestnik J. B. (1) złożył w Urzędzie Gminy S. deklarację, iż od początku 2018 r. jest samoistnym użytkownikiem tej działki i od tego czasu opłaca za tę działkę podatek rolny. Ponadto, od tego czasu brat S. angażował go do akceptacji projektu budowy drogi z bezpośrednim dostępem do działki nr (...).

Uczestnicy postępowania nie oponowali wnioskowi. Wskazali, iż wolą ich jest, by działki należały do S., ponieważ on całe życie był ich dysponentem. Nigdy nie pytał o sposób gospodarowania nimi. Podkreślali, że formalności nie zostały dopełnione przez nieuwagę. Wskazywali, iż na przedmiotowych działkach były ugory, zagospodarowanie ich wymagało ciężkiej pracy S. B. (1) i jego rodziny i dzięki niej wyglądają one dzisiaj zupełnie inaczej.

Postanowieniem z dnia 30 czerwca 2022 r. w sprawie sygn. akt: I Ns 655/21 Sąd Rejonowy w Suwałkach stwierdził, że uczestnik postępowania K. B. nabył z dniem 18.09.2004 r. przez zasiedzenie prawo własności nieruchomości gruntowej położonej w województwie (...), powiecie (...), gminie S., obręb Nr 0050 W., oznaczonej nr geodezyjnym 7/2 o pow. 3,6700 ha i 56 o pow. 1,0900 ha, dla której to nieruchomości Sąd Rejonowy w Suwałkach nie posiada urządzonej księgi wieczystej oraz rozstrzygnął o kosztach postępowania w sprawie.

Sąd ten ustalił, że dnia 16 marca 1966 r. małżonkowie S. (s. P.) i F. B. nabyli od B. i H. W. (1) własność nieruchomości rolnej położonej w miejscowości W. oznaczonej numerami 4, 60 i 80 o powierzchni 5,42 ha. W dniu 27 lutego 1967 r. w/w sprzedali część nieruchomości o powierzchni 0,66 ha, tj. działkę nowo wyodrębnioną po podziale geodezyjnym 4/2 i 60 C. i A. F.. Działki noszące uprzednio numery 4/1 i 80 pozostawały w posiadaniu małżonków B.. Obecnie mają oznaczenie geodezyjne 7/2 i 56.

Na początku lat 70 – tych XX wieku małżonkowie S. (s. P.) i F. B. rozpoczęli proces przekazywania całego gospodarstwa rolnego synowi S. B. (1). Umową pisemną z dnia 15.08.1971 r. ojciec S. B. (1) przekazał mu posiadanie samoistne działek gruntu we wsi J. o nr ewidencyjnych 133/2, 135/8 i 137/2. W konsekwencji, jego syn – S. B. (1) - nabył prawo własności przedmiotowych nieruchomości o powierzchni łącznej 5,65 ha na podstawie decyzji o nadaniu własności ziemi z dnia 29.12.1972 r. znak (...) 457/8/9/26/72.

Z kolei matka wnioskodawcy – F. B. – przekazała mu w posiadanie samoistne działki gruntu oznaczone numerami 142 i 143 o powierzchni łącznej 9,99 ha, wskutek czego syn – S. B. (1) – wnioskodawca w sprawie – nabył prawo własności na podstawie decyzji o nadaniu własności ziemi z dnia 29.08.1974 r. numer (...) 457/11/6/2/72. W tym czasie doszło także do przekazania synowi S. B. (1) posiadania samoistnego nieruchomości gruntowych oznaczonych numerami ewidencyjnymi (...) położonych w miejscowości W. o powierzchni łącznej 4,76 ha.

S. (s. P.) B. zmarł 06.09.1974 r. F. B. zmarła w dniu 31.01.1997 r. Postanowieniem z dnia 16 marca 2021 r. Sądu Rejonowego w Suwałkach w sprawie sygn. akt I. Ns 578/20, zmienionym postanowieniem Sądu Okręgowego w Suwałkach z dnia 24 czerwca 2021 r. w sprawie Ca 161/21 stwierdzono, że spadek po S. B. (1) nabyli: żona F. B. oraz dzieci: S. B. (1), E. J., J. S., Z. K. i J. B. (1). Ponadto stwierdzono, iż wchodzące w skład spadku gospodarstwo rolne nabyli: żona F. B. w ¼ części, syn S. B. (1), córka E. J., córka J. S., córka Z. K. i syn J. B. (1) po 3/20 części każde z nich. Spadek zaś po F. B. nabyły dzieci: S. B. (1), E. J., J. S., Z. K. i J. B. (1), zaś wchodzące w skład spadku gospodarstwo rolne nabyły dzieci: S. B. (1), E. J., J. S., Z. K. i J. B. (1) – po 1/5 części każde z nich.

Od 17 września 1974 r. F. B. miała przyznaną z ZUS rentę rodzinną. Od tego czasu sporadycznie pomagała w pracach rolnych ze względu na zły stan zdrowia.

W dniu (...) syn w/w – S. B. (1) ożenił się z J. B. (3). Od tego czasu F. przestała w ogóle pomagać w pracach rolnych. Ewentualna jej pomoc polegała na uprawianiu przydomowego ogródka, opiece nad wnukami, przyrządzaniu posiłków.

Wszyscy w rodzinie B. wiedzieli, że gospodarzem całego gospodarstwa rolnego rodziców będzie S. B. (1). Rodzeństwo nigdy nie współposiadało, ani też nie współkorzystało z przedmiotowego gospodarstwa. Zdarzały się sytuacje, że w miarę możliwości świadczyło pomoc w pracach sezonowych. Stan taki trwa do dnia dzisiejszego. W sposób jawny i dostrzegalny dla otoczenia S. B. (1), a także jego następca – syn K. B. wykonywali i wykonują władztwo nad tą nieruchomością w granicach jak czyni to właściciel. To oni użytkowali nieruchomość położoną w miejscowości W. oznaczoną numerami ewidencyjni (...). To oni decydowali w jaki sposób ją zagospodarowywać, to oni w końcu prowadzili na nich prace porządkowe o ile takie były konieczne.

Mieszkając w gospodarstwie rolnym położonym we wsi J. S. B. (1) używał działki oznaczone numerami (...) położone w miejscowości W. agrarnie, dokonywał zasiewów, zbierał pożytki, dbał o stan kultury rolnej uprawianych nieruchomości. Z tego tytułu w/w, jak też i jego syn K. B. nigdy nikomu nie płacili żadnego czynszu dzierżawnego, ani w naturze za korzystanie z nieruchomości. Przez sąsiadów postrzegani byli jako właściciele tych nieruchomości.

W dniu 11 lutego 1997 r. małżonkowie S. B. (1) i J. B. (3) przekazali w drodze darowizny całe gospodarstwo rolne położone we wsi W. o nr 73 o powierzchni 1,880 ha synowi K. B.. Nadto, S. B. (1) przekazał synowi nieruchomość położoną we wsi J. oznaczoną nr 133/2, 135/2, 137/2, 143/2 i 142/4. To on zaczął składać wnioski o dotacje unijne i czyni to do dnia dzisiejszego. W latach 2004 – 2021 r. K. B. składał wnioski o przyznanie płatności do gruntów rolnych, w których deklarował działki oznaczone nr (...) położone w obrębie W..

Od 01 stycznia 2011r. decyzje podatkowe za nieruchomość rolną oznaczoną nr geodezyjnym nr 7/2 i 56 położoną w miejscowości W. wystawiane są na K. B..

Od lat 70 – tych XX w., tj. od momentu związanego z przejęciem przez S. B. (1) posiadania gospodarstwa rolnego, żaden z członków rodziny nigdy nie upominał się o żadną część gospodarstwa, nigdy nie wytaczał roszczenia o współkorzystanie, uregulowanie podziału korzystania. Rodzeństwo S., ich spadkobiercy od zawsze traktowali właśnie jego jako właściciela gospodarstwa rolnego, również położonego w miejscowości W.. Nigdy nie negowali jego pozycji i uprawnień związanych z faktem używania i korzystania z niego wyłącznie przez jego osobę.

Do roku 2005, tj. do czasu uzyskania przez rolników możliwości ubiegania się o dotacje, S. B. (1) i jego syn K. B., celem wykonywania czynności agrarnych, mogli swobodnie przejeżdżać na działkę nr (...) przez nieruchomość należącą do J. B. (4), państwa H., zaś na działkę nr (...) przez nieruchomość należącą do H. W. (2). Po otrzymaniu możliwości uzyskania dotacji unijnych przez rolników, zakazano przejazdu na w/w pola.

Od około 40 lat S. i K. B. dokonywali wycinki pielęgnacyjnej lasu, upadłych drzew znajdujących się na działkach nr (...) w miejscowości W.. Drewno przeznaczali na opał, bądź deski tartaczne. Kilka lat temu, po wielkiej wichurze, J. B. (1) zwrócił się do brata S. o udostępnienie powalonego drzewa. S. B. (1), zezwolił bratu na wzięcie kilku sztuk zwalonego drzewa z działki nr (...). Wówczas J. B. (1) za zgodą i wiedzą brata S. i przy jego obecności popiłował dwie mniejsze sztuki i nigdy więcej nie przyjechał na pole.

S. B. (1) nigdy nie dawał w używanie działki nr (...), natomiast działkę nr (...) od roku 2005 wydzierżawił na podstawie umowy ustnej sąsiadowi M. L., który opłacał mu czynsz dzierżawny. Jeden raz miała miejsce sytuacja, że zezwolił swojemu siostrzeńcowi (synowi J. S.) – S. S. (1) na zebranie siana z działki nr (...). Panowała wówczas wielka susza, a siostrzeniec nie miał zgromadzonej wystarczającej ilości paszy dla hodowanego bydła.

S. B. (1), a później jego syn – K. podejmowali wszelkie decyzje związane z kierunkiem obranej hodowli w gospodarstwie rolnym oraz produkcji roślinnej na wszystkich swoich nieruchomościach, których byli właścicielami i posiadaczami samoistnymi, w tym także na działkach nr (...) we wsi W..

Przedmiotowe nieruchomości otrzymał od swoich rodziców w trakcie procedury związanej z uzyskiwaniem prawa do całości gospodarstwa rolnego w latach 70 – tych XX w. Po śmierci ojca to on – S. B. (1) był wyłącznym gospodarzem na wszystkich posiadanych nieruchomościach i to on używał je jak posiadacz samoistny. Nigdy nie pytał reszty rodzeństwa, ani matki czy może użytkować sporne działki, skoro i tak były przekazane mu przez ojca, zawsze autonomicznie podejmował decyzje odnośnie sposobu i kierunku ich rolniczego wykorzystania oraz finalnie to jego osoba decydowała o ich dzierżawie, czy też użyczeniu w postaci zebrania pokosu siana. Do roku 2018 rodzeństwo nie ingerowało co do kwestii wykonywania władztwa S. B. (1) i jego syna – K. nad spornymi nieruchomościami. To jego osoba i osoba syna czerpała wszelkie pożytki z nieruchomości i była postrzegana przez okoliczne otoczenie jako właściciel.

K. B. prowadzi samodzielnie należące do niego gospodarstwo rolne i nie wydzierżawia go na podstawie umowy zawartej za potwierdzeniem Wójta Gminy R. Tartak.

W latach 2004 – 2020 K. B. ubiegał się o przyznanie płatności w ramach systemów wsparcia bezpośredniego, płatności (...), o udzielenie pomocy finansowej dla producentów rolnych, w których gospodarstwach rolnych powstały szkody spowodowane przez suszę w 2015 r., z tytułu wystąpienia suszy lub powodzi w 2018 r., przyznanie pomocy dla rolników szczególnie dotkniętych kryzysem (...) 19 w roku 2020 oraz pomocy w ramach działania modernizacja gospodarstw rolnych – wniosek złożony w 2011 r., wypłata środków nastąpiła w roku 2012 i 2013.

Sąd Rejonowy uznał, że ostateczne decyzje administracyjne wydane przez właściwe organy i w zakresie ich działania, stwarzają stany prawne, które sądy są obowiązane uwzględniać, rozstrzygając sprawy cywilne. Odmienne stanowisko prowadziłoby do dopuszczalności swoistej kontroli sądowej decyzji administracyjnych ostatecznych i ważnych (ewentualnie ich zmiany), czemu sprzeciwia się zasada podziału kompetencji między sądami a organami administracji. Powyższe nie dotyczy jedynie decyzji bezwzględnie nieważnych. Ta z kolei zachodzi wówczas, gdy akt lub orzeczenie administracyjne zostały wydane przez organ oczywiście niewłaściwy lub z pominięciem jakiejkolwiek procedury (tak wyrok Sądu Najwyższego z dnia -6.03.2003 r. sygn. akt III CKN 962/00).

W ocenie Sądu okoliczności sprawy nie wskazują, by kwestionowane przez uczestnika postępowania J. B. (1) akty dotknięte były sankcją bezwzględnej nieważności. Zarzutu niewłaściwości organu zainteresowany zresztą nie podnosił. Nie wskazał również na jakiekolwiek uchybienia proceduralne związane z wydaniem tychże decyzji. Nie sposób było uznać za takie uchybienia zarzuty braku podstaw do nadania własności ziemi wnioskodawcy S. B. (1). Tak sformułowany zarzut nie wskazuje bowiem na wydanie tych aktów z pominięciem jakiejkolwiek procedury, lecz na merytoryczną nieprawidłowość tego aktu. Co do takiego zarzutu – wobec braku podstaw uznania rzeczonych aktów własności za bezwzględnie nieważne – Sąd nie był władny orzekać. Niezależnie od powyższego Sąd zauważył, iż niniejsze postępowanie dotyczyło zasiedzenia działek oznaczonych nr (...), nie dotyczyło w żadnej mierze jakiejkolwiek działki objętej aktami nadania ziemi, które były kwestionowane przez uczestnika postępowania.

Przechodząc do oceny zasadności zgłoszonego wniosku podkreślił, iż zasiedzenie jest sposobem nabycia własności przez nieuprawnionego posiadacza na skutek długotrwałego posiadania (art. 172 § 1 kc). Aby zasiedzenie było możliwe konieczne jest spełnienie przewidzianych prawem przesłanek, jakimi są: samoistne posiadanie oraz upływ czasu, którego długość jest uzależniona od istnienia dobrej lub złej wiary.

Posiadanie prowadzące do zasiedzenia musi mieć charakter posiadania samoistnego. Zgodnie z art. 336 kc posiadaczem samoistnym nieruchomości jest ten, kto nią faktycznie włada jak właściciel, przy czym wola postępowania z nią w taki sposób powinna być uzewnętrzniona, a nie ograniczona tylko do samej świadomości posiadacza. Stanowiące podłoże zasiedzenia, samoistne posiadanie polega na faktycznym władaniu rzeczą jak właściciel. Konieczne jest zatem wykonywanie przez posiadacza czynności faktycznych wskazujących na samodzielny, rzeczywisty, niezależny od woli innej osoby stan władztwa (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 18.09.2003 r. sygn. akt I CK 74/02).

Skutek zasiedzenia w postaci nabycia własności wynika z mocy samego prawa i następuje z upływem następnego dnia przewidzianego ustawą okresu posiadania, dlatego też do oceny zasiedzenia mają zastosowanie przepisy obowiązujące w dniu upływu okresu zasiedzenia. Należy też mieć na uwadze, iż w postępowaniu o stwierdzenie nabycia własności nieruchomości przez zasiedzenie wniosek jest wiążący dla sądu jedynie co do przedmiotu postępowania, a więc konkretnej nieruchomości. Jak chodzi o długość okresu wymaganego do nabycia własności nieruchomości w drodze zasiedzenia, wskazać należy, iż przepis art. 172 kc łączy upływ czasu z kwalifikacją posiadania według kryterium dobrej lub złej wiary posiadacza. W zależności od tego, czy samoistny posiadacz uzyskał posiadanie w dobrej czy złej wierze, termin zasiedzenia wynosi (od 1990 r.) 20 lub 30 lat. Od momentu wejścia w życie Kodeksu cywilnego (1964 r.) do jego nowelizacji w 1990 r. okres zasiedzenia wynosił odpowiednio 10 i 20 lat.

W ocenie Sądu, K. B. spełnił obie w/w przesłanki prowadzące do nabycia prawa własności nieruchomości oznaczonej nr 7/2 i 56 we wsi W. w drodze zasiedzenia.

Przeprowadzone w niniejszej sprawie postępowanie dowodowe wykazało, że K. B., a wcześniej jego poprzednik – ojciec S. B. (1) władali przedmiotową nieruchomością w sposób samoistny.

Jedynie uczestnik postępowania J. B. (1) sprzeciwiał się uwzględnieniu wniosku w przedmiocie zasiedzenia.

W ocenie Sądu, zebrany w sprawie materiał dowodowy nie dał podstaw do podzielenia wersji forsowanej przez uczestnika postępowania J. B. (1).

Po pierwsze, wszyscy pozostali uczestnicy postępowania stanowczo stali na stanowisku, iż to wnioskodawca S. B. (1) przejął gospodarstwo rodzinne i to on traktowany był przez wszystkich, także przez rodziców za ich życia za właściciela i gospodarza. Pozostałe rodzeństwo nigdy nie uprawiało, nie korzystało z tego gospodarstwa, poza okazjonalną pomocą świadczoną przy okazji sezonowych prac polowych. Stanowczo też uczestnicy postępowania twierdzili, że po przejęciu gospodarstwa przez brata ich matka – F. B. nie pracowała w polu ze względu na stan zdrowia. Jej pomoc ograniczała się do pomocy w opiece nad wnukami, przyrządzaniu posiłków, czy też prowadzeniu przydomowego ogródka.

Wyjaśnienia wnioskodawcy oraz uczestników postępowania, jako że były spójne i korelowały ze sobą uznane zostały za wiarygodne. Nadto wersja ta potwierdzona została zeznaniami świadków przesłuchanych w sprawie.

Sąd dał wiarę zeznaniom przesłuchanych świadków. Treść ich była spójna ze sobą, ponadto pochodziła od osób, które od wielu lat, od urodzenia są (...) i pamiętają nie tylko ostatnie lata, ale też rodziców wnioskodawcy. Posiadają zatem wiedzę w zakresie użytkowania rzeczonych działek, czasookresu oraz osób tam pracujących. Wszyscy oni jednoznacznie wskazywali, iż to wnioskodawca, a później jego następca pracowali na tych działkach. Uważani byli przez okolicznych rolników za prawowitych właścicieli tych ziem. Nikt inny z rodzeństwa nie był tam widziany jako osoba stale tam pracująca.

Sąd wskazał, że uczestnik postępowania J. B. (1) mógł świadczyć pomoc bratu. Niemniej jednak, ta ewentualna pomoc miała charakter okazjonalny, ograniczający się do okresu, kiedy były wzmożone prace sezonowe, np. okresy żniwne, prace porządkowe drzewa.

Reasumując, zdaniem Sądu Rejonowego, powyższe dowodzi, iż K. B., a wcześniej jego poprzednik prawny byli posiadaczami samoistnymi nieruchomości położonej w miejscowości W. oznaczonej nr 7/2 i 56. Byli o tym przekonani nie tylko oni sami, ale także mieszkańcy wsi, na co wskazywali świadkowie przesłuchani w sprawie.

Sąd przychylił się do stanowiska wnioskodawcy, iż po 17 września 1974r. kiedy to jego matka uzyskała rentę rodzinną z ZUS to on przejął prowadzenie gospodarstwa rolnego, w tym także przedmiotowych działek. Wszelkie decyzje co do sposobu prowadzenia gospodarstwa, sposobu użytkowania, wykorzystania ziemie były podejmowane wyłącznie przez wnioskodawcę i nigdy nie były konsultowane z rodzeństwem. Od 1997 r. obowiązki gospodarza i dysponenta przejął K. B., który przejął gospodarstwo. Naturalnym i zrozumiałym jest, iż wnioskodawca mimo formalnego przekazania gospodarstwa, nadal pracował na nim, wspierał syna, zaś przez okolicznych nadal uważany był za właściciela. Wynika to ze zwyczajów panujących w środowiskach rolnych. Taka sytuacja z całą pewnością nie jest odosobniona.

W ocenie Sądu przyjąć należało, że władanie wnioskodawcy nieruchomością rozpoczęło się w dniu 18.09.1974 r. Wnioskodawca skonkretyzował początek upływu terminu do zasiedzenia na dzień uzyskania uprawnień rentowych przez jego matkę, gdyż było to warunkiem nieprowadzenia gospodarstwa rolnego. Takie stanowisko uznać należało za zasługujące na aprobatę. W ocenie Sądu, data ta jest pierwszą pewną datą przyjęcia samoistnego posiadania przez w/w przedmiotowej nieruchomości.

Ustawą z dnia 28 lipca 1990 roku o zmianie ustawy - Kodeks cywilny (Dz.U. Nr 55, poz. 321) dotychczasowe terminy zasiedzenia uległy przedłużeniu, a mianowicie: termin 10-letni do lat dwudziestu i termin 20-letni do lat trzydziestu (art. 1 pkt 32 powołanej ustawy). Zgodnie z art. 9 tejże ustawy do zasiedzenia, którego bieg rozpoczął się przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy, stosuje się od tej chwili przepisy ustawy niniejszej; dotyczy to w szczególności możliwości nabycia przez zasiedzenie. Innymi słowy, jeżeli natomiast posiadacz nie będzie mógł się wykazać upływem wymaganego okresu posiadania przed dniem 01 października 1990 roku, to wówczas zasiedzenie będzie możliwe dopiero z upływem wydłużonych terminów przyjętych w ustawie nowelizującej kodeks cywilny, czyli po 20 latach posiadania w dobrej wierze lub po 30 latach posiadania w złej wierze.

Przyjmując stan samoistnego posiadania w złej wierze istniejący w chwili objęcia nieruchomości w posiadanie i upływ 30 – letniego terminu stwierdzić należało, iż uczestnik postępowania K. B. nabył z dniem 18 września 2004 roku w drodze zasiedzenia własność nieruchomości położonej w województwie (...), gminie S., obrębie W., działki o nr geodezyjnym 7/2 i 56 o powierzchni 4,76 ha, dla której to nieruchomości nie jest urządzona księga wieczysta. Do okresu jego posiadania zaliczyć należało okres posiadania nieruchomości spornych przez jego poprzednika S. B. (1).

Jako podstawę rozstrzygnięcia o kosztach postępowania Sąd Rejonowy wskazał art. 520 § 1 kpc. Sąd orzekł, że zainteresowani ponoszą koszty postępowania związane ze swoim udziałem w sprawie.

Uczestnik postepowania J. B. (1) zaskarżył powyższe rozstrzygniecie w całości i wniósł o oddalenie wniosku, ewentualnie uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Zarzucił orzeczeniu naruszenie art. 233 kpc poprzez:

- wybiórczą ocenę materiału dowodowego, a szczególności zignorowanie dowodów zaoferowanych przez niego,

- wadliwą ocenę zebranych dowodów przez przyjęcie, że wnioskodawca zaczął władać samoistnie nieruchomością z chwilą uzyskania przez matkę prawa do renty rodzinnej,

- niedołączenie aktów własności przedmiotowych działek, a brak aktów własności powinien skutkować oddaleniem wniosku,

- wadliwą ocenę dowodów ze źródeł osobowych, ponieważ zeznania świadków są niespójne,

- przytoczenie wadliwych numerów aktów własności ziemi obejmujących nieruchomości przekazane S. B. (1) przez rodziców,

- wadliwe przyjęcie, że przy przekazaniu gospodarstwa rolnego na rzecz S. B. (1) doszło też do przekazania samoistnego posiadania przedmiotowych nieruchomości,

- pominięcie, iż w sprawie spadkowej (sygn. akt; I Ns 518/18) wnioskodawca w piśmie z dnia 24.10.2018 r. stwierdził, iż w spadku po rodzicach są działki i że są przeznaczone na sprzedaż, a uzyskaną kwotę ze sprzedaży podzieli po równo między rodzeństwo,

- wadliwe przyjęcie, że wnioskodawca oraz jego następca w sposób wyraźny manifestowali wobec współwłaścicieli, że objęli samoistne władztwo nad nieruchomością,

- wadliwe przyjęcie, że uczestnik tylko za zgodą wnioskodawcy korzystał z lasu, kiedy był on współużytkownikiem lasu, a wnioskodawca wypłacił mu za uzyskiwane pożytki 25000 zł,

- wadliwe przyjęcie, że wnioskodawca czuł się samoistnym posiadaczem, bowiem składał wniosek o stwierdzenie nabycia spadku, a nie wniósł od razu o stwierdzenie zasiedzenia, a w kwietniu 2020 r. w piśmie do SKO podawał, iż „wolą naszej mamy jako spadkodawczyni ostatecznie było, ażeby uzyskaną kwotę ze sprzedaży podzielił rodzeństwo”,

- pominięcie dowodów wskazujących, że S. B. (2) przez kilka lat był na rencie, zatem w tym czasie nie mógł samoistnie władać przedmiotowymi nieruchomościami, bowiem utraciłby prawo do renty,

- wadliwe przyjęcie, że nabycie uprawnień do renty rodzinnej przez matkę wnioskodawcy było tożsame z nabyciem uprawnień emerytalnych i oznaczało zaprzestanie prowadzenia gospodarstwa rolnego,

Wnioskodawca S. B. (1) wniósł o oddalenie apelacji w całości jako bezzasadnej i zasądzenie od uczestnika kosztów postępowania apelacyjnego na jego rzecz.

Uczestniczki J. S. i E. J. wniosły o oddalenie apelacji.

Uczestnik K. B. również wniósł o oddalenie apelacji.

Sąd Okręgowy ustalił i zważył, co następuje:

Apelacja uczestnika postępowania J. B. (1) jako bezzasadna podlegała oddaleniu na podstawie przepisu art. 385 kpc.

Sąd Rejonowy przeprowadził postępowanie dowodowe w wymaganym zakresie, dokonał trafnej oceny zgromadzonego materiału dowodowego, nie wykraczając poza granice wyznaczone przez art. 233 kpc i w efekcie poczynił prawidłowe ustalenia stanu faktycznego sprawy. Ustalenia te, jak i ocenę prawną Sąd II instancji w całości podzielił i przyjął za własne.

Zgodnie z brzmieniem art. 233 k.p.c. sąd ma prawo do dokonania swobodnej oceny dowodów. Zgodnie z ugruntowaną linią orzeczniczą, korzystając ze swojej wiedzy, doświadczenia życiowego, czy zasad logiki może w sposób całkowicie swobodny oceniać materiał dowodowy i wyciągać na jego podstawie wnioski. Dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie wystarcza stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów.

W przedmiotowej sprawie Sąd I instancji wskazał dowody na których oparł ustalenia faktyczne, a także dowody którym odmówił wiarygodności i należycie to umotywował.

Zarzuty zawarte w apelacji mają charakter polemiczny wobec prawidłowo ustalonego stanu fatycznego.

Przeprowadzony w postępowaniu apelacyjnym dowód z postaci zaświadczenia i decyzji KRUS dotyczący wnioskodawcy nie wpłynął na ocenę materiału dowodowego i w konsekwencji na rozstrzygnięcie w niniejszej sprawie.

Wnioskodawca S. B. (1) pobierał rentę inwalidzką z zawieszeniem w części uzupełniającej, bowiem jego żona w tym czasie prowadziła gospodarstwo i nie miała ustalonego prawa do emerytury, a dopiero od 11.02.1997 r. pobierał rentę w pełnej wysokości. Uzyskanie uprawnienia do renty pełnej zbiegło się czasowo z przekazaniem władztwa nad gospodarstwem synowi.

Wbrew zatem twierdzeniom skarżącego wskazywane w apelacji okresy nie stanowiły przerwy w samoistnym posiadaniu nieruchomości przed tą datą. Jak to prawidłowo wskazał Sąd I instancji przekazanie we władanie zależne jest przejawem władztwa samoistnego.

Problem zasiedzenia udziału w prawie własności rzeczy był wielokrotnie przedmiotem wypowiedzi Sądu Najwyższego (np. postanowienia: z dnia 29 czerwca 2010 r., III CSK 300/09; z dnia 20 września 2012 r., IV CSK 117/12; z dnia 7 stycznia 2009 r., II CSK 405/08 oraz z dnia 2 marca 2012 r., II CSK 249/11).

Zgodnie z orzecznictwem Sądów zasiedzenie przez jednego ze współwłaścicieli udziałów pozostałych współwłaścicieli nieruchomości jest możliwe pod warunkiem spełnienia szczególnych wymogów określanych przez SN jako „zamanifestowanie” woli posiadania określonych udziałów w nieruchomości.

Zamanifestowanie samoistnego posiadania nieruchomości wyraża się w woli władania nieruchomością dla siebie, co oznacza chęć odsunięcia pozostałych współwłaścicieli nieruchomości od współposiadania.

W przypadku nieruchomości budynkowych może to być budowa lub istotny remont, a w przypadku nieruchomości gruntowych odsunięcie innych współwłaścicieli od władania i samodzielne czerpanie pożytków czy to naturalnych czy prawnych.

Aby jednak zamanifestowanie posiadania było skuteczne musi ono być jawne i widoczne dla współwłaścicieli nieruchomości. Jednocześnie zgodnie z orzeczeniem SN manifestowanie zmiany zamiaru władania nieruchomością przez współwłaściciela powinno być widoczne w stopniu bardziej znacznym dla współwłaścicieli aniżeli dla otoczenia (osób trzecich).

Współwłaściciel, który pragnie zasiedzieć udział pozostałych współwłaścicieli i wyrazić swoje władanie współwłasnością, powinien podejmować czynności, które przedstawią go współwłaścicielom jako właściciela samoistnego całej nieruchomości. W przypadku, gdy współwłaściciel wykonuje podane wyżej czynności, a pozostali współwłaściciele nie decydują w podejmowanych działaniach, nie partycypują w kosztach wykonywanych czynności i nie sprzeciwiają się tym działaniom, można z całą pewnością mówić o zamanifestowaniu posiadania całej rzeczy jako samoistnego posiadania.

W przedmiotowej sprawie wykazane zostało w sposób bezsprzeczny, że wnioskodawca, a później jego następca samodzielnie władali nieruchomością, nie zwracali się o wyrażenie zgody na oddanie w posiadanie zależne, samodzielnie czerpali dochody, zwracali się o dopłaty i nie dzielili się dopłatami z innymi osobami. Natomiast na skorzystanie z pożytków naturalnych (wycięcie kilku drzew i zabranie drewna) przez innych współwłaścicieli okazjonalnie wyrażali zgodę. Czuli się decydentami w zakresie nieruchomości.

Takie działania były dla pozostałych uczestników (poza apelującym) oczywiste. Również osoby trzecie nie miały w tym zakresie wątpliwości. Osoby postronne nie widywały J. B. (1), po jego wyprowadzce z gospodarstwa, przy pracach polowych.

Pamiętać należy, że sprawy o stwierdzenie nabycia spadku nie przerywały biegu zasiedzenia, gdyż nie zmierzały bezpośrednio do pozbawienia posiadaczy władania nieruchomością – postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 8.03.2017 r. IV CSK 303/16.

Ponadto wniesienie sprawy o stwierdzenie nabycia spadku nie mogło przerwać biegu zasiedzenia, bowiem zasiedzenie udziałów pozostałych współwłaścicieli nastąpiło wcześniej (2004 r.). Wystąpienie z wnioskiem o stwierdzenie nabycia spadku po rodzicach miało służyć prawidłowemu określeniu podmiotów zainteresowanych do przyszłej sprawy o stwierdzenie zasiedzenia.

Określenie początkowej daty od której biegło zasiedzenie nastąpiło z uwzględnieniem całokształtu materiału dowodowego, w tym zeznań świadków oraz wyjaśnień uczestników postępowania oraz dokumentów archiwalnych.

Uzyskanie przez F. B. (matkę wnioskodawcy i skarżącego) prawa do renty rodzinnej w 1974 r. nie było jedynym czynnikiem, który doprowadził do tego, że zaprzestała on zajmować się gospodarstwem rolnym. Pogorszył się jej bowiem stan zdrowia i zajmowała się ona jedynie okazjonalnie opieką nad wnukami i pracą w przydomowym ogródku. Tak więc ustalenia Sądu I instancji w tym zakresie nie pozostawały w sprzeczności z zebranym materiałem dowodowym.

Co więcej w teczce (koperta k. 162) znajduje się wiele dokumentów archiwalnych (w tym wniosków składanych przez F. B. do organów rentowych oraz zaświadczeń Urzędu Gminy) potwierdzających, że F. B. nie była właścicielką i nie posiadała żadnego gospodarstwa od 1974 r., bowiem przekazała go synowi S.. Ponadto znajduje się tam dokumentacja w postaci orzeczenia (...) i szereg dokumentów potwierdzających, że była ona inwalidką 2 grupy i starała się o zaliczenie jej do 1 grupy inwalidzkiej.

Podnoszone przez apelującego błędy w ustalenia dotyczących numerów aktów własności ziemi pozostają bez związku ze sprawą, bowiem podawane akty własności ziemi dotyczą innych gruntów niż objęte przedmiotowym wnioskiem.

Sąd I instancji prawidłowo przyjął, że rodzice wnioskodawcy i apelującego przekazali posiadanie gospodarstwa na syna S. i że władanie to miało charakter samiostny. Objęcie we władanie gruntów w miejscowości W. było oczywiste dla członków rodziny. Zamiar samoistnego posiadania został przez S. B. (1) zamanifestowany w sposób wyraźny i wystarczający. Władztwo to zostało przekazane następcy (K. B.) i do 2024 r. nie zostało przerwane.

W tych warunkach apelacja była całkowicie bezzasadna.

O kosztach postępowania orzeczono na podstawie przepisu art. 520 § 1 kpc.

Sędzia Mirosław Krzysztof Derda

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Edyta Kołowczyc
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Suwałkach
Data wytworzenia informacji: