Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I Ca 297/21 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Suwałkach z 2021-10-18

Sygn. akt I.Ca 297/21

UZASADNIENIE

Powód E. G., prowadzący działalność gospodarczą pod nazwą Zakład (...), (...) i (...) w pozwie skierowanym przeciwko M. D., prowadzącemu działalność gospodarczą pod nazwą (...) .H.U. (...) domagał się zasądzenia kwoty 7.995,00 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 29 lipca 2018 r. do dnia zapłaty oraz zasądzenia od pozwanego na swoją rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa prawnego według norm przepisanych.

Uzasadniając swoje żądanie powód podał, iż strony prowadziły współpracę w zakresie usług dotyczących naprawy samochodów. Po wykonaniu jednej z takich usług, powód wystawił na rzecz pozwanego fakturę VAT na kwotę 7.995,00 zł z terminem zapłaty na dzień 28 lipca 2018 r. Pozwany pomimo tego, iż nie miał zastrzeżeń do wykonanej usługi i wysokości należnej za nią zapłaty, do chwili obecnej nie uregulował należności z niej wynikającej.

Nakazem zapłaty wydanym w postępowaniu upominawczym w dniu 09 stycznia 2020 r. w sprawie sygn. akt I.Nc 13/20 referendarz sądowy w Sądzie Rejonowym w Ełku orzekł zgodnie z żądaniem pozwu.

Od powyższego nakazu zapłaty pozwany wniósł sprzeciw, zaskarżając go w całości i domagając się oddalenia powództwa oraz zasądzenia na swoją rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Argumentując swe stanowisko w sprawie pozwany przyznał, iż zawarł z powodem umowę na naprawę samochodu. Powód dokonał naprawy, za co pozwany uiścił zapłatę w wysokości około 10.000,00 zł. W związku z wykonaną usługą pozwany stawił się u powoda, aby odebrać samochód, jednak podczas uruchomienia pojazdu silnik uległ zapaleniu. Pozwany zasugerował wówczas powodowi, że usługa naprawcza została źle wykonana, zaś powód zobowiązał się do dokonania naprawy we własnym zakresie, a nadto, że pozwany może dochodzić odszkodowania od ubezpieczyciela powoda, wskazując przy tym numer swojej polisy. Pozwany uznał jednak, że powód jest nierzetelny i wobec tego zabrał pojazd od powoda i jego naprawę zlecił (...), która wystawiła fakturę naprawy na kwotę 11.500,00 zł. Następnie, pozwany wystąpił do ubezpieczyciela powoda o zapłatę odszkodowania za uszkodzony pojazd, jednak działania te okazały się bezskuteczne. W związku ze szkodą wyrządzoną przez powoda strony ostatecznie uzgodniły, że powód nie będzie rozliczać wystawionej faktury skoro pozwany za naprawę auta w innej firmie zapłacił więcej niż domaga się powód. Zdaniem pozwanego, powyższe uzasadnia oddalenie powództwa, gdyż pozwany nie wywiązał się z umowy naprawy pojazdu, a usługa została wykonana niezgodnie ze sztuką mechaniki pojazdowej.

Wyrokiem z dnia 14 czerwca 2021 r. w sprawie sygn. akt I.C 148/20 Sąd Rejonowy w Ełku oddalił powództwo (pkt I. wyroku) oraz zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 1.817,00 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego (pkt II. wyroku).

Powyższy wyrok zapadł w oparciu o następujące ustalenia faktyczne, poczynione na podstawie: wydruków z (...) (k. 7, 8), zeznań świadka P. G. (k. 61v-62), zeznań świadka J. S. (k. 94v-96), przesłuchania powoda (k. 105v-106v), faktury VAT nr (...) wraz z dowodem nadania (k. 9-9v), wezwania do zapłaty wraz z dowodem nadania (k. 10-10v), faktury VAT nr (...) (k. 31), decyzji z dnia 14 września 2018 r. (k. 32-35):

E. G. prowadzi działalność gospodarczą pod nazwą Zakład (...),(...) (...), w ramach której zajmuje się konserwacją i naprawą pojazdów samochodowych.

M. D. prowadzi działalność gospodarczą pod nazwą (...) .H.U. (...), zajmując się działalnością związaną z udostępnianiem pracowników.

W czerwcu lub lipcu 2017 r. J. S. zlecił E. G. naprawę pojazdu marki B., należącego prawdopodobnie do (...), za której przedstawiciela podaje się J. S.. (...) było w złym stanie technicznym, lakierniczym i miało niesprawny silnik. Rozmowy z J. S. prowadził w imieniu E. G. jego syn - P. G.. Prace przy pojeździe trwały około jednego roku i obejmowały blacharstwo, silnik, zawieszenie, układ hamulcowy, lakiernictwo. W toku prac J. S. za naprawę pojazdu płacił ratalnie. Po wykonaniu usługi (...) skontaktował się z J. S. i poinformował go, że auto jest gotowe do odbioru. J. S. wykonał jazdę próbną i zgłosił, że pojazdowi „brakuje mocy”, co potwierdził P. G. w czasie kolejnej jazdy. Po powrocie na teren zakładu (...) zauważył, że spod maski wydobywa się dym, a po otwarciu maski stwierdził, że tlą się elementy plastikowe, po czym zgasił je za pomocą wody. Zaproponował zatem J. S., że naprawi powstałe uszkodzenia, ale J. S. nie zdecydował się na dalsze korzystanie z usług zakładu i zabrał pojazd. Następnie, J. S. poinformował P. G., że faktura za usługę w zakresie dotychczas nieopłaconym ma zostać wystawiona na M. D..

P. G. i E. G. przed powyższymi zdarzeniami nie znali M. D.; poznali go dopiero w 2019 r., kiedy z J. S. przyprowadził do zakładu inny pojazd, zlecając jego naprawę.

W dniu 22 czerwca 2018 r. E. G. wystawił fakturę VAT nr (...) za usługę w postaci prac blacharsko-lakierniczych na kwotę 7.995,00 zł brutto. Jako nabywcę usługi wskazano M. D.. Termin zapłaty określono na dzień 28 lipca 2018 r.

W dniu 26 października 2018 r. E. G. wezwał M. D. do zapłaty kwoty wynikającej z wystawionej faktury.

W dniu 31 sierpnia 2019 r. (...) z siedzibą w (...) wystawiła fakturę nr (...) za usługę w postaci naprawy po przypaleniu pojazdu marki B. nr rej. (...) na kwotę 11.500,00 zł brutto. Jako nabywcę usługi wskazano M. D.. Termin zapłaty określono na dzień 30 września 2019 r.

Decyzją z dnia 14 września 2018 r. (...) S.A. w W. odmówił E. G. wpłaty odszkodowania za zdarzenie z dnia 06 czerwca 2018 r. wobec faktu niewykazania przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej, w tym zwłaszcza braku roszczenia o naprawienie szkody pochodzącego od osoby uprawnionej. Jako podmiot poszkodowany wskazano (...).

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy doszedł do przekonania, że żądanie pozwu nie zasługuje na uwzględnienie.

Rozwijając powyższą konkluzję, Sąd I instancji w pierwszej kolejności wskazał, iż rekonstruując stan faktyczny niniejszej sprawy oparł się na dokumentach zaoferowanych przez strony, na zeznaniach świadków oraz na przesłuchaniu powoda, uznając je za wiarygodne w takim zakresie, jaki wynika z wyżej wskazanego stanu faktycznego. Jednocześnie Sąd Rejonowy wyjaśnił, iż pominął dowód z zeznań pozwanego albowiem ten nie stawił się na przesłuchanie pomimo, iż wezwano go pod rygorem pominięcia wspomnianego dowodu, a jego pełnomocnik nie był przy tym w stanie wskazać przyczyn jego niestawiennictwa.

Dalej, Sąd I instancji podkreślił, iż ustalenie stanu faktycznego sprawy niniejszej nie było zadaniem prostym albowiem zarówno strony jak i ich pełnomocnicy całkowicie zignorowali zasadę wynikającą z art. 3 k.p.c., zgodnie z którą strony i uczestnicy postępowania obowiązani są dokonywać czynności procesowych zgodnie z dobrymi obyczajami, dawać wyjaśnienia co do okoliczności sprawy zgodnie z prawdą i bez zatajania czegokolwiek oraz przedstawiać dowody. I tak, Sąd Rejonowy zaakcentował, że zarówno w pozwie, jak i w złożonym sprzeciwie pełnomocnicy wskazywali, iż strony łączyła umowa zlecenia naprawy pojazdu, przy czym jednak do wniosków kompletnie odmiennych doprowadziło tenże Sąd przesłuchanie zarówno świadków jak i powoda. J. S., P. G. i E. G. stwierdzili bowiem zgodnie, że E. G. osobiście czy też za pośrednictwem pełnomocnika nigdy z M. D. umowy zlecenia naprawy pojazdu marki B. nie zawierał, pojazd ten nie należał do M. D., a naprawę pojazdu zlecić miał powodowi J. S., który w czasie przesłuchania podawał, że rzeczony pojazd stanowił własność (...), której jest - w zależności od poszczególnych wersji zeznań - właścicielem lub wspólnikiem. W trakcie naprawy pojazdu częściową należność za wykonane prace uiszczać miał przy tym J. S. (świadkowie nie pozostawali zgodni co do tego, ile pieniędzy na poczet umowy zostało wpłacone), który po odebraniu pojazdu polecił powodowi wystawienie faktury na dane M. D.. Z niejasnych względów powód nie wnikał przy tym, dlaczego to dane pozwanego miały widnieć na fakturze. Jak podkreślił przy tym Sąd Rejonowy, w tamtym czasie, tj. zarówno przy zlecaniu naprawy przez J. S., jak i rok później, gdy odbierał auto, E. G. osoba M. D. miała być całkowicie nieznana. Jak podał świadek P. G., do pierwszego spotkania z M. D. miało dojść dopiero w 2019 r., kiedy to wraz z J. S. stawili się w zakładzie powoda celem zlecania naprawy pojazdu. Co więcej, świadek P. G. zeznał, że aktualnie J. S. czasami wspólnie z M. D., a czasami oddzielnie, przyprowadzają do zakładu pojazdy i zlecają ich naprawę, przy czym faktury za wykonane prace wystawiane są zawsze na M. D.. Jak wskazał Sąd I instancji, sugeruje to (o ile pozwany rzeczone faktury opłaca), że między ww. istnieje jakiegoś rodzaju porozumienie czy też umowa, jednak jej postanowienia nie zostały ani przez świadków ani przez strony wyjawione. Jednocześnie Sąd Rejonowy zauważył, że o ile z punktu widzenia tego Sądu irrelewantne pozostaje z kim i jakiej treści umowy zawiera świadek J. S., o tyle wydaje się to istotne z punktu widzenia powoda, który domaga się od pozwanego zapłaty za naprawę pojazdu prawdopodobnie do niego nienależącego i przez niego nie zlecaną. Sąd I instancji zauważył również, że w decyzji (...), będącej wynikiem zgłoszenia przez powoda szkody, jako podmiot poszkodowany powód wskazał (...). Wynikać mogłoby z powyższego, że powód miał świadomość kto zniszczeniem pojazdu został pokrzywdzony oraz, że nie był to pozwany (czyli prawdopodobnie pojazd nie należał do niego). Skoro zatem powód, jak wskazał w czasie przesłuchania, wcześniej współpracował z J. S. przy naprawach aut i nie było problemu, dlatego mu zaufał, a pozwanego nigdy nie widział i nie uzgadniał z nim warunków naprawy i zapłaty, to – jak wskazał Sąd I instancji – brak jest w niniejszym postępowaniu podstaw do przyjęcia odpowiedzialności pozwanego M. D. za zapłatę należności wynikającej z faktury VAT nr (...). Brak jest bowiem jakiegokolwiek dowodu, że powoda z pozwanym łączyła umowa zlecenia naprawy pojazdu marki B.. Sąd Rejonowy podkreślił przy tym, że nie mógł się oprzeć w tym zakresie na twierdzeniach zawartych w pozwie i sprzeciwie (tj. że strony łączyła umowa zlecenia naprawy pojazdu) albowiem twierdzenia te, w kontekście przeprowadzonych dowodów, budziły wskazywane wyżej poważne wątpliwości. Zgodnie zaś z art 229 k.p.c. fakty przyznane nie wymagają dowodu, jeżeli przyznanie nie budzi wątpliwości.

Końcowo, Sąd Rejonowy wskazał, że wątpliwości budzi także rzetelność faktury dołączonej do sprzeciwu (k. 31), a stanowiącej - zdaniem pełnomocnika pozwanego - dowód na brak podstaw do dochodzenia roszczenia sformułowanego w pozwie, skoro cytując: „pozwany za naprawę pojazdu w innej firmie zapłacił większą kwotę niż ta, którą wystawił mu powód”. Z faktury tej, wystawionej przez (...) z siedzibą w (...) na dane M. D. wynika bowiem, że ww. spółka naprawiła pojazd marki B. o nr rej. (...) po przypaleniu, za co M. D. miał zapłacić 11.500,00 zł. W kontekście powyższego Sąd I instancji przypomniał, że rzeczona spółka miała pozostawać - zgodnie z zeznaniami J. S. i zgodnie ze zgłoszeniem skierowanym przez powoda do (...) - właścicielem przedmiotowego pojazdu, co oznacza de facto - zdaniem tego Sądu - jeśli dać wiarę twierdzeniom zawartym w sprzeciwie, że pozwany bez wyraźnego powodu zapłacił właścicielowi pojazdu za wykonaną przez tego właściciela naprawę, w sytuacji gdy sam pozwany z pojazdem tym nie miał nic wspólnego.

Dla tych motywów, przyjmując, że nie istnieje i nie istniał między stronami jakikolwiek stosunek prawny dotyczący naprawy pojazdu marki B., a przynajmniej nie zostało to w toku niniejszego postępowania wykazane zgodnie z zasadą ciężaru dowodu wynikającą z art. 6 k.c. i 232 k.p.c., Sąd I instancji oddalił powództwo.

Jednocześnie Sąd Rejonowy wskazał, iż powód jako przegrywający, obowiązany jest zwrócić na rzecz pozwanego koszty postępowania zgodnie z art. 98 k.p.c. Na koszty te po stronie pozwanego złożyło się: wynagrodzenie jego pełnomocnika, ustalone na podstawie § 2 pkt 4) Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych na kwotę 1.800,00 zł i opłata skarbowa od pełnomocnictwa w kwocie 17,00 zł.

Apelację od powyższego wyroku wywiódł powód, zaskarżając go w całości i zarzucając mu naruszenie:

1.  prawa procesowego w postaci art. 6 k.c. poprzez uznanie, iż powód nie sprostał ciążącemu na nim ciężarowi dowodowemu i nie wykazał w dostateczny sposób zaistnienia w niniejszej sprawie przesłanek odpowiedzialności pozwanego, co z pewnością miało wpływ na rozstrzygnięcie;

2.  prawa procesowego w postaci art. 233 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów polegające na oddaleniu powództwa i dowolnym przyjęciu wbrew treści zebranego materiału dowodowego, że pozwany nie jest zobowiązany do zapłaty żądanego roszczenia mimo że nie kwestionował wykonanej pracy i wystawionej faktury, czym Sąd I Instancji naruszył zasady logiki i doświadczenia życiowego, a co z pewnością miało wpływ na rozstrzygnięcie;

3.  prawa procesowego w postaci art. 6 k.c. w zw. z art. 232 k.p.c., oddalając powództwo oraz poprzez nieuprawnione i dowolne przerzucenie ciężaru dowodu na stronę powodową, mimo wystawionej i przyjętej fakturze oraz przyjmując że pozwany udowodnił brak podstaw odpowiedzialności, czym zaniechał wyjaśnienia istotnych wszelkich okoliczności w tym, czy rzeczona faktura została zarachowana w księgach rachunkowych pozwanego, co z pewnością miało wpływ na rozstrzygnięcie;

4.  prawa procesowego w postaci art. 328 § 2 k.p.c. poprzez sporządzenie uzasadnienia wyroku z naruszeniem obligatoryjnych jego elementów, w szczególności niewyjaśnienie podstawy prawnej rozstrzygnięcia, nieprzytoczenie przepisów prawa, które miałyby stanowić podstawę przedmiotowego rozstrzygnięcia oraz wskazania, jakie wątpliwości Sądu I instancji legły u podstaw zakwestionowania treści sprzeciwu, w tym przyznanych przez pozwanego okoliczności, co w konsekwencji uniemożliwia merytoryczne zrozumienie podstaw przedmiotowego wyroku oraz ustalenie tego, czym Sąd I Instancji kierował się oddalając powództwo wobec pozwanego, a także dlaczego zaniechał orzeczenia dochodzonej należności od K. S., wobec którego wydał postanowienie o wzięciu udziału w toczącym się postępowaniu, co z pewnością miało wpływ na rozstrzygnięcie;

5.  prawa materialnego w postaci art. 471 k.c. poprzez jego błędne zastosowanie polegające na uznaniu, że w sprawie powód nie wykazał zasadności pozwu mimo że pozwany przyznał fakt zawarcia umowy, wykonania pracy, wystawionej faktury oraz braku zapłaty;

6.  prawa materialnego w postaci art. 752 k.c. i art. 756 k.c. poprzez zaniechanie zastosowania i oddalenie powództwa, gdy istniały przesłanki do zasądzenia należności.

W świetle powyższego, powód domagał się zmiany zaskarżonego wyroku poprzez solidarne zasądzenie od pozwanych należności zgodnie z pozwem wraz z poniesionymi przez powoda kosztami postępowania, w tym kosztami zastępstwa procesowego według norm przepisanych za obie instancje oraz dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu dołączonego do apelacji w postaci faktury VAT nr (...). Ewentualnie, powód wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez Sąd I Instancji, a względnie o uzupełnienie materiału dowodowego poprzez zobowiązanie pozwanego do udzielenia informacji, czy zaksięgował otrzymane od powoda faktury VAT o nr: (...), a także do złożenia do akt sprawy ksiąg rachunkowych, a następnie przeprowadzenie dowodu z tychże dokumentów na okoliczność zawarcia umowy zlecenia i wykonania prac przez powoda; jednocześnie powód wniósł o przeprowadzenie dowodu z przesłuchania stron, z ograniczeniem do pozwanego na okoliczność:zawarcia umowy, sposobu zlecenia i wykonania prac naprawy auta przez powoda, relacji łączących pozwanych, przyjęcia i zaksięgowania wystawionej przez powoda faktury oraz braku zapłaty.

Pozwany odpowiedzi na apelację nie złożył.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja powoda, jako bezzasadna, podlegała oddaleniu. Zdaniem Sądu Okręgowego, Sąd pierwszej instancji należycie ustalił stan faktyczny przedmiotowej sprawy oraz trafnie wyjaśnił podstawę prawną orzeczenia z przytoczeniem prawidłowych przepisów prawa. Z tych przyczyn Sąd odwoławczy podzielił i przyjął za własne ustalenia faktyczne i wnioski podjęte przez Sąd Rejonowy. Nie zachodziła zatem potrzeba ich ponownego przytaczania, a odnieść się należało jedynie do zarzutów apelacji.

Za najdalej idący zarzut stawiany zaskarżonemu orzeczeniu uznać należało zarzut naruszenia art. 328§2 k.p.c. Uznanie tego zarzutu za usprawiedliwiony skutkować musiałoby bowiem uznaniem, iż Sąd I instancji nie rozpoznał istoty sprawy, co z kolei czyniłoby niemożliwym dokonanie kontroli instancyjnej zaskarżonego wyroku. W ocenie Sądu Okręgowego omawianego zarzutu za usprawiedliwiony uznać jednak nie można było. Wbrew twierdzeniom apelującego uzasadnienie zaskarżonego orzeczenia zawiera bowiem wszystkie elementy określone w art. 328§2 kpc. W uzasadnieniu tym wskazano bowiem faktyczną podstawę rozstrzygnięcia, a mianowicie: ustalenie faktów, które sąd uznał za udowodnione, dowodów, na których się oparł, i przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej, oraz wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa.

W kontekście treści apelacji podkreślić w tym miejscu należy, iż wyrokując w sprawie niniejszej i motywując wydany przez siebie wyrok Sąd I instancji nie miał obowiązku wypowiedzieć się w kwestii odpowiedzialności K. D.. Wobec wyżej wymienionego – wbrew twierdzeniom apelacji – Sąd Rejonowy nie wydał bowiem postanowienia w przedmiocie wezwania do udziału w sprawie w charakterze pozwanego, a jedynie – na skutek wniosku strony pozwanej o przypozwanie na podstawie art. 84§1 k.p.c. (k. 99) – zawiadomił go o toczącym się postępowaniu, pouczając o prawie wstąpienia do niego w charakterze interwenienta ubocznego (k. 100-102), z którego to prawa K. D. bezspornie nie skorzystał. Wyjaśnić w tym miejscu należy, że instytucja przypozwania – wbrew temu, co twierdzi powód – różni się zasadniczo od instytucji dopozwania określonej w art. 194 k.p.c. Pierwsza z tych instytucji polega bowiem na zawiadomieniu osoby trzeciej o toczącym się procesie i wezwaniu jej do wzięcia w nim udziału przez stronę, której w razie niekorzystnego dla niej rozstrzygnięcia, przysługiwałoby wobec tej osoby roszczenie, albo przeciwko której osoba trzecia mogłaby wystąpić z roszczeniem (osoba trzecia /przypozwana/ może /lecz nie musi/ przystąpić do sprawy, a obowiązują ją wówczas zasady przewidziane dla interwencji ubocznej /art. 76–78 k.p.c./). Przypozwanie wynikające z art. 84 § 1 k.p.c. nie jest zatem czynnością przedsięwziętą w celu dochodzenia roszczenia. Zmierza ono jedynie do zachowania skutków prawnych w stosunku do przypozwanej osoby trzeciej, zawiadomionej o toczącym się procesie i nie stanowi skonkretyzowania woli dochodzenia roszczenia od tej osoby (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 października 1964 r. w sprawie II PR 882/63). Z kolei osoba dopozwana na podstawie art. 195 k.p.c. staje się stroną pozwaną niezależnie od jej woli, co skutkuje tym, że można domagać się zasądzenia dochodzonego od niej roszczenia. Jak wspomniano na wstępie niniejszego akapitu, dopozwanie K. S. w sprawie niniejszej nie miało miejsca (strona powodowa o to nie wnosiła zresztą) wobec czego Sąd I instancji nie miał obowiązku orzekania o jego odpowiedzialności względem powoda i czynienie mu z tego tytułu zarzutów jest chybione.

Przechodząc do oceny kolejnych zarzutów apelacji, a to art. 233 k.p.c. oraz art. 6 k.c. w zw. z art. 232 k.p.c. wskazać godzi się, że naruszenia ich powód upatrywał przede wszystkim w dowolnym – jego zdaniem – przyjęciu przez Sąd Rejonowy, iż pozwany nie jest zobowiązany do zaspokojenia roszczenia dochodzonego pozwem mimo niekwestionowania przez pozwanego zawarcia umowy zlecenia przez strony postępowania. Apelujący podkreślał przy tym, że Sąd I instancji błędnie uznał, że powód nie sprostał spoczywającemu na nim ciężarowi dowodowemu i nie wykazał w sposób dostateczny zaistnienia przesłanek odpowiedzialności pozwanego. Zarzutów tych, w przekonaniu Sądu Okręgowego, nie da się jednak podzielić.

Wskazać w tym miejscu godzi się, że ocena wiarygodności i mocy dowodów jest podstawowym zadaniem sądu orzekającego, wyrażającym istotę sądzenia, a więc rozstrzygania kwestii spornych w warunkach niezawisłości, na podstawie własnego przekonania sędziego, przy uwzględnieniu całokształtu zebranego materiału. Granice swobodnej oceny dowodów wyznaczone są przy tym wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego oraz regułami logicznego myślenia. Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd art. 233§1 kpc wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem jedynie może być przeciwstawiane uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast w tym zakresie wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie innej niż ocena sądu. Nadto jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne.

Przenosząc powyższe na grunt sprawy niniejszej stwierdzić należało, że ocena dowodów przeprowadzona przez Sąd I instancji nie budzi zastrzeżeń z punktu widzenia zasad doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania. Analizując bowiem zeznania świadków P. G. i J. S. oraz samego powoda zgodzić należy się z Sądem Rejonowym, iż nie pozwalają one na konstatację, że strony postępowania łączyła umowa zlecenia naprawy pojazdu B. – zawarta przez strony postępowania bezpośrednio tudzież – ze strony pozwanego – poprzez pełnomocnika w osobie J. S.. Z zeznań tych osób wynika wprost i jednoznacznie, że zlecenie naprawy przedmiotowego pojazdu pochodziło od J. S. (który – notabene – dokonał częściowo płatności na jej poczet), zaś osoba pozwanego stronie powodowej znana stała się dopiero 2 lata po dokonaniu tego zlecenia. Oczywiście, dostrzega Sąd Okręgowy, że depozycje powoda wskazywały, iż J. S. polecił fakturę za naprawę pojazdu wystawić na nazwisko pozwanego jako nabywcy usługi (co mogłoby wskazywać na to, że zlecając naprawę de facto działał on w imieniu i na rzecz pozwanego), ale okoliczności powyższej J. S. wyraźnie zaprzeczył słuchany w charakterze świadka; nie została ona też potwierdzona przez świadka P. G., który „fizycznie” dokonywał naprawy auta.

Podkreślenia wymaga w tym miejscu, że dokonanej przez Sąd I instancji oceny dowodów w postaci zeznań świadków P. G. i J. S. oraz zeznań samego powoda w apelacji nie podważono (a ściślej rzecz biorąc, nawet nie usiłowano podważyć), konkluzjom Sądu Rejonowego podjętym na ich bazie przeciwstawiając jedynie dowód w postaci faktury VAT załączonej do pozwu oraz przyznanie pozwanego ze sprzeciwu.

Jeśli chodzi o rzeczoną fakturę, to warto odwołać się tu do prezentowanych w orzecznictwie poglądów co do walorów dowodowych tego dokumentu (podzielanych przez sąd orzekający w sprawie niniejszej). I tak, w wyroku z dnia 13 grudnia 2017 r. w sprawie I ACa 525/17 Sąd Apelacyjny w Białymstoku wskazał, że faktury same przez się nie są źródłem stosunku zobowiązaniowego; stanowią jedynie dokument prywatny w rozumieniu art. 245 KPC, a więc dowód na podstawie którego sąd orzekający w ramach swobodnej oceny dowodów władny jest czynić istotne dla sprawy ustalenia faktyczne. Z kolei w wyroku z dnia 14 czerwca 2017 r. w sprawie IV CSK 475/16 Sąd Najwyższy wskazał, że „Niewątpliwie faktura, jako dokument rozliczeniowy zawiera oświadczenie podmiotu, który ją wystawił. Zamieszczenie na niej podpisu przez osobę odbierającą z zaznaczeniem, że podpis pochodzi od osoby upoważnionej do odbioru faktury stanowi zwykle jedynie pokwitowanie otrzymania tego dokumentu, a więc stwierdza czynność faktyczną. Może się z nią wiązać określone oświadczenie, także oświadczenie woli, jednak musi ono wynikać z okoliczności i musi zostać wykazane według ogólnych zasad ciężaru dowodu. Co do zasady to wystawca faktury ponosi ciężar wykazania, że ujęta w niej wierzytelność istnieje i jest wymagalna. Niewątpliwie podpisanie faktury uzasadnia przypuszczenie, że dokument ten nie został wystawiony bez przyczyny, jednak nie dowodzi tego faktu, podobnie jak nie stanowi dowodu złożenia oświadczenia woli i nie uzasadnia stosowania art. 253 k.p.c. Jest jednym z faktów, które powinny zostać poddane ocenie na etapie stosowania prawa do stwierdzonych okoliczności faktycznych”.

Przenosząc powyższe na grunt sprawy niniejszej wskazać należy w pierwszej kolejności, że załączona do pozwu faktura nie została przez pozwanego zaakceptowana – miejsce przewidziane na podpis osoby uprawnionej do odbioru faktury pozostaje puste (vide: kopia faktury k. 9). W tej sytuacji nie może ona stanowić dowodu istnienia po stronie pozwanego zobowiązania dochodzonego pozwem, a jedynie dowód, iż powód złożył oświadczenie w przedmiocie obciążenia pozwanego należnością za naprawę. Wykazanie istnienia zobowiązania uprawniającego powoda do złożenia przedmiotowego oświadczenia leżało w gestii strony powodowej i – wbrew zarzutom apelacji – trafnie Sąd I instancji inicjatywę dowodową w tym zakresie przypisał tej właśnie stronie. Uwzględniając treść zeznań świadków P. G. i J. S. oraz samego powoda trafnie Sąd Rejonowy skonkludował też, że przedmiotowa faktura nie wykazuje istnienia między stronami postępowania umowy naprawy samochodu marki B.. Nie można przy tym zgodzić się z apelującym, że konkluzja powyższa jest nieprawidłowa w świetle przyznania przez pozwanego w sprzeciwie, iż zawarł on z pozwanym rzeczoną umowę naprawy samochodu marki B.. Owszem, co do zasady, sąd pozostaje związany przyznaniem faktów przez stronę, a fakty przyznane nie wymagają dowodzenia, ale nie dotyczy to sytuacji, w której przyznanie budzi wątpliwości. Przyznanie może zaś budzić wątpliwości przede wszystkim, gdy jest sprzeczne z faktami notorycznymi i znanymi sądowi z urzędu bądź z wynikami dotychczas przeprowadzonego postępowania dowodowego. W takim wypadku fakty przyznane wymagają dowodu na takich zasadach, jak inne fakty sporne. Z treści art. 229 k.p.c. nie wynika związanie przyznaniem faktu, gdyż sąd może ustalić inny stan faktyczny stanowiący podstawę rozstrzygania niż wynikający z przyznania faktu. Przyznanie jest czynnością jednostronną i nie musi zostać przyjęte przez przeciwnika, skierowane jest bowiem właśnie do sądu. Dlatego w każdym przypadku podlega kontroli sądu, czy nie budzi wątpliwości co do rzeczywistego stanu rzeczy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 04 października 2011 r. w sprawie I UK 125/11) . W realiach sprawy niniejszej, zdaniem Sądu Okręgowego, Sąd I instancji słusznie nie poczuł się związany przywoływanym przyznaniem zawartym w sprzeciwie. Przyznanie to – wobec treści zeznań świadków P. G. i J. S. oraz samego powoda jak też wobec faktury VAT wystawionej wprawdzie na personalia pozwanego jako nabywcy lecz przez pozwanego nie zaakceptowanej stosownym podpisem tudzież adnotacją – rzeczywiście wzbudzało bowiem wątpliwości.

Reasumując powyższe – w świetle materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie niniejszej nie sposób przyjąć, by Sąd I instancji rozstrzygnął spór z naruszeniem art. 233 k.p.c. oraz art. 6 k.c. w zw. z art. 232 k.p.c. Na aprobatę zasługuje konkluzja tego Sądu, iż powód żądania swego nie udowodnił, a przeciwne stanowisko prezentowane w apelacji ocenić należy jako bezpodstawne.

W kontekście nieudźwignięcia przez stronę powodową ciężaru dowodu wynikającego z art. 6 k.c. wskazać godzi się, że zgodnie z art. 381 k.p.c. Sąd drugiej instancji może pominąć nowe fakty i dowody, jeżeli strona mogła je powołać w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, chyba że potrzeba powołania się na nie wynikła później. Strona, która dopuszcza się zaniedbania w zakresie przysługującej jej inicjatywy dowodowej w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, musi się przy tym liczyć z tym, że sąd drugiej instancji jej wniosku dowodowego nie uwzględni (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 20 maja 2014 r. w sprawie III AUa 1912/13). Oznacza to, że obowiązki wynikające z art. 6 kc w zw. z art. 232 zdanie pierwsze kpc winny być realizowane przez stronę w postępowaniu pierwszoinstancyjnym, a przed sądem odwoławczym tylko w drodze wyjątku określonego w art. 381 kpc. (por. wyrok Sądu Apelacyjnego Szczecinie z dnia 27 marca 2014 r. w sprawie I ACa 930/13) . Innymi słowy, strona która nie podejmuje inicjatywy dowodowej, nie wykazuje starań o pozyskanie istniejących dowodów, nie może na etapie postępowania odwoławczego domagać się dopuszczenia dowodów, jeśli należyte wykonanie przez nią obowiązków wynikających z art. 6 k.c. i art. 232 k.p.c. pozwalało na zgłoszenie stosownych wniosków dowodowych w postępowaniu pierwszoinstancyjnym.

Zestawiając powyższe z treścią apelacji stwierdzić godzi się, że nie wykazano w niej, aby powołanie zawnioskowanych w niej dowodów przed Sądem I instancji nie było możliwe. Załączona do apelacji faktura pochodzi z 22.06.2018 r., a zatem jeszcze sprzed wniesienia pozwu w sprawie niniejszej. Jej wystawcą jest przy tym powód. Wszystko powyższe prowadzi do wniosku, że brak było obiektywnych przeszkód do przedstawienia jej jako dowodu w postępowaniu przed Sądem Rejonowym. Treść apelacji skłania zresztą ku przekonaniu, że powodem zgłoszenia rzeczonej faktury jako dowodu było oddalenie powództwa przez Sąd I instancji wobec niewykazania żądania pozwu. To zaś sprowokować do uwzględnienia omawianego wniosku dowodowego nie mogło. Niemożność skorzystania w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji z określonych okoliczności faktycznych lub środków dowodowych nie ma bowiem miejsca, gdy istniała obiektywna możliwość powołania ich w tym postępowaniu, a tylko na skutek opieszałości, zaniedbań, zapomnienia lub błędnej oceny potrzeby ich powołania strona tego nie uczyniła. Analogiczne stanowisko zająć należało też co do pozostałych wniosków dowodowych zawartych w apelacji. Uwzględnienie ich na etapie postępowania odwoławczego marginalizowałoby bowiem całkowicie znaczenie postępowania przed Sądem I instancji, sprowadzając w istocie jego konsekwencje do udzielenia stronom w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku swoistej porady prawnej co do dalszych czynności procesowych. Tego rodzaju konstatacji z oczywistych względów (choćby z uwagi na instancyjność postępowania sądowego) nie sposób podzielić. Na marginesie dodać też należy, że Sąd Rejonowy dopuścił dowód z przesłuchania stron, ograniczając go jedynie do przesłuchania strony powodowej albowiem przeprowadzenie dowodu z zeznań pozwanego nie było możliwe z uwagi na brak jego obecności na rozprawach pomimo, iż o skutkach swojego niestawiennictwa był pouczony przez Sąd. Mając wszystko powyższe na uwadze, zawarte w apelacji wnioski dowodowe, zostały pominięte jako spóźnione.

Już tylko konsekwencją zaprezentowanej powyżej oceny zawartych w apelacji zarzutów tyczących się naruszenia przepisów prawa procesowego, było niepodzielenie zarzutów tejże apelacji tyczących się naruszenia przepisów prawa materialnego (a to art. 471 k.c., art. 752 k.c. i art. 756 k.c.). Skoro bowiem orzekając w sprawie niniejszej Sąd I instancji (trafnie) skonkludował, że strony postępowania nie łączyła umowa o naprawę pojazdu (w tym zawarta za pośrednictwem K. S.) i oddalił powództwo z powodu nie wykazania powyższego faktu przez stronę powodową, to nie zachodziły przesłanki do rozpoznawania sprawy niniejszej przez pryzmat przywołanych w apelacji przepisów prawa materialnego i słusznie do przepisów tych Sąd I instancji się nie odnosił.

Mając wszystko powyższe na uwadze, na podstawie art. 385 k.p.c., orzeczono jak w sentencji.

SSO Aneta Ineza Sztukowska

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Edyta Kołowczyc
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Suwałkach
Data wytworzenia informacji: