Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

III Pa 7/25 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Suwałkach z 2025-03-28

Sygn. akt III Pa 7/25

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 28 marca 2025r.

Sąd Okręgowy w Suwałkach III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

sędzia Piotr Witkowski

po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w dniu 28 marca 2025r. w S.

sprawy B. K.

przeciwko M. J.

o zadośćuczynienie

na skutek apelacji pozwanego M. J.

od wyroku Sądu Rejonowego w (...) IV Wydziału Pracy

z dnia 4 grudnia 2024r. sygn. akt IV P 55/24

oddala apelację.

UZASADNIENIE

Powódka B. K. wystąpiła z pozwem przeciwko M. J. prowadzącemu działalność gospodarczą pod nazwą PUB (...) M. J. w O. o 50.000 zł tytułem zadośćuczynienia z tytułu mobbingu wraz z odsetkami ustawowymi od dnia doręczenia pozwu do dnia zapłaty.

Uzasadniając powództwo wskazała, że pracowała w PUB (...) w O., należącym do pozwanego, czternaście lat - od 2008r. - bez zastrzeżeń, a wszystko zaczęło się psuć cztery lata temu, gdy M. J. przyjął do pracy N. M. (1) z Ukrainy. Początkowo pracownica ta wpłynęła na pozwanego w taki sposób, że zabierał powódce godziny pracy. Doprowadziła także do zwolnienia z pracy innej pracownicy- R. G.. Powódka sama chciała odejść z pracy ze względu na presję ze strony N. M. (1) i szefa, którzy zwracali uwagę na drobiazgi w pracy powódki - niedomyty nóż czy otwarty worek mąki lub na złe, ich zdaniem, kręcenie przez powódkę ciasta. Pozwany przestał liczyć się ze zdaniem powódki i zwracał jej uwagę poprzez innych pracowników, a nie osobiście. Powódka pracowała na I zmianę sama, a N. M. (1), która stała się partnerką pozwanego, i dwie inne osoby na II zmianę. N. zwracała uwagę na braki po I zmianie i źle przygotowane produkty, np. brak brokułów, które faktycznie były. Próby rozmowy z szefem kończyły się zarzutami, że powódka jest najgorszym pracownikiem, nie zasługuje na podwyżkę, nic nie umie i denerwuje jego partnerkę. Zdaniem powódki była ona gnębiona przez partnerkę szefa za jego przyzwoleniem i w konsekwencji poczuła się jak śmieć w pracy, którą kiedyś kochała. Z uwagi na sytuację w pracy powódka początkowo leczyła się u lekarza rodzinnego, a od 3.12.2021r. leczy się u psychiatry, który stwierdził depresję lękową i chorobę dwubiegunową. Z dniem 10.11.2022r. powódka otrzymała rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia z uwagi na przekroczenie okresu przebywania na zasiłku chorobowym i świadczeniu rehabilitacyjnym.

Pozwany M. J., prowadzący działalność gospodarczą
pod nazwą PUB (...) M. J. w O. wniósł o oddalenie powództwa. Wskazał, że to po stronie powódki spoczywa ciężar udowodnienia faktów i okoliczności z których wywodzi swoje twierdzenia. Powódka była przeciętnym pracownikiem, uważała się za kierowniczkę kuchni, nie akceptowała nowych pracowników. Mogły być nieporozumienia, ale nie przekraczały one ogólnie przyjętych standardów, a powódka mogła być krytykowana, jeśli niewłaściwie wykonywała polecenia. Praca na kuchni może rodzić napięcia. Natomiast negatywny odbiór pracodawcy przez powódkę mógł być spowodowany jej schorzeniami psychicznymi. Powódka nigdy nie wspominała o swoich dolegliwościach zdrowotnych i nie zgłaszała przejawów mobbingu pracodawcy.

Sąd Rejonowy w E. wyrokiem z dnia 18.09.2023r. w sprawie sygn. akt IVP 129/22 zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 10.000 zł tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za krzywdę doznaną w związku z rozstrojem zdrowia wywołanym przez mobbing wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w przypadku zwłoki w płatności od dnia 29.12.2022 roku do dnia zapłaty(I pkt) i oddalił powództwo w pozostałym zakresie (II pkt) oraz nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 1.158,00zł tytułem zwrotu części kosztów procesu (III pkt) a powódkę zwolnił od ponoszenia kosztów procesu (IV pkt).

Sąd Rejonowy dał mianowicie wiarę zeznaniom powódki, jako znajdującym potwierdzenie w zgromadzonym materiale dowodowym. Zeznania powódki w zakresie zachowań M. J. i N. M. (1) znalazły, zdaniem sądu, potwierdzenie w zeznaniach długoletnich pracowników pozwanego -K. B., M. N. i R. P.. Świadkowie ci byli pracownikami pozwanego w trakcie procesu, a mimo to opisali sytuacje w miejscu pracy, choć z pewną powściągliwością. Z dokumentów sporządzonych zarówno przez PIP Oddział E. jak i KPP w O. wynikało, że powódka konsekwentnie w kolejnych skargach podnosiła problem stosowania wobec niej mobbingu przez pozwanego i jego partnerkę. Ustalenia tych organów wskazywały, zdaniem sądu rejonowego, również stosunek pozwanego do przestrzegania praw pracowniczych powódki i innych pracowników m.in. w zakresie norm czasu pracy i prowadzenia dokumentacji pracowniczej.

Także stan zdrowia powódki znalazł, zdaniem sądu, potwierdzenie w złożonej dokumentacji lekarskiej. Według opinii sądowo-psychologicznej biegłej psycholog sytuacja zawodowa powódki, w tym zachowanie pozwanego i N. M. (1) miały znaczny wpływ na stan zdrowia powódki a rokowania są niepewne. Związek przyczynowo – skutkowy pomiędzy działaniami pozwanego i jego obecnej żony a stanem zdrowia powódki jest i można było ustalić umiarkowany uszczerbek na zdrowiu. Powódka ma cechy zaburzeń adaptacyjnych oraz zaburzeń lękowo-depresyjnych, niskie poczucie własnej wartości, brak wiary we własne możliwości. Leczenie psychiatryczne powódka zaczęła w grudniu 2021r. w związku ze zmianami w miejscu pracy i brak jakichkolwiek dowodów na wcześniejsze leczenie z innych powodów niż wskazane przez powódkę. Sytuacja kryzysowa trwała długi okres czasu, nie była jednorazowa. Powódka funkcjonowała w dużym napięciu i sposób radzenia sobie powódki się wyczerpał. Powódka wymaga leczenia farmakologicznego. Bez wystąpienia czynnika stresującego w pracy zaburzenia by nie wystąpiły.

Zdaniem Sądu Rejonowego roszczenie B. K. w zakresie zadośćuczynienia pieniężnego za krzywdę doznaną w związku z rozstrojem zdrowia wywołanym przez mobbing zasługiwało na uwzględnienie co do zasady. powódka była obiektem działań kwalifikowanych jako mobbing i w ich wyniku doznała rozstroju zdrowia, czyli istnieje związek pomiędzy działaniami pozwanego i jego partnerki a problemami zdrowotnymi odczuwanymi przez powódkę. Rozstrój zdrowia powódki jako stan kwalifikowany medycznie, został wykazany dokumentacją medyczną posiadaną przez powódkę, pokazującą przebieg procesu leczenia oraz przez opinię biegłej sądowej z zakresu psychologii. Powódka wykazała zeznaniami swoimi, świadków i dokumentami, że doświadczyła uporczywego i długotrwałego nękania i poniżania, które wywołało u niej zaniżoną ocenę przydatności zawodowej oraz spowodowało jej poniżenie, ośmieszenie, izolowanie i w konsekwencji wyeliminowanie z zespołu współpracowników. Przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia za doznaną krzywdę sąd ocenił rozmiar doznanej krzywdy - stopień cierpień psychicznych powódki, ich intensywność, czas ich trwania, jak również nieodwracalność następstw doznanej krzywdy. Sąd uznał kwotę 10000złotych za utrzymaną w rozsądnych granicach - stanowiła ona niecałe trzymiesięczne minimalne wynagrodzenie ustawowe w 2023r.

Apelację od orzeczenia Sądu Rejonowego w (...) wniósł pozwany, który zaskarżył wyrok w części tj. w punktach I, III i IV.

Sąd Okręgowy w Suwałkach wyrokiem z dnia 31.01.2024r. w sprawie sygn. akt III Pa 14/23 uchylił zaskarżony wyrok i sprawę przekazał do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w (...), pozostawiając temu sądowi orzeczenie o kosztach postępowania odwoławczego. Zdaniem Sądu Okręgowego należało dokładnie wyjaśnić, charakter konfliktów pomiędzy powódką a pracowniczką N. M. (1) i sporadycznie także z pracodawcą, zwłaszcza czy cechy poniżenia i ośmieszenia, a przez to wyczerpały przesłanki mobbingu. Nie wynikało to bowiem jednoznacznie z zeznań świadków, w szczególności K. B. i R. G., która to nie potwierdziła, że N. M. (1) doprowadziła do zwolnienia tego świadka z pracy. Sąd drugiej instancji za konieczne uznał również ponowną analizę dokumentacji medycznej powódki, a ponadto sąd powinien dopuścić dowód z opinii biegłego psychiatry - zgłoszony przez pozwanego. Zdaniem Sądu Okręgowego tylko psychiatra może stwierdzić, czy nastąpił rozstrój zdrowia powódki na skutek zaistniałego mobbingu i w jakim zakresie.

Po ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd Rejonowy w E. wyrokiem z dnia 4.12.2024 r. zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 10.000 zł tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za krzywdę doznaną w związku z rozstrojem zdrowia wywołanym przez mobbing wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w przypadku zwłoki w płatności od dnia 29 grudnia 2022 roku do dnia zapłaty (pkt 1), nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 1.901,48 zł tytułem zwrotu części kosztów procesu (pkt 2) i zwolnił powódkę od ponoszenia kosztów procesu.

Rozpoznając ponownie sprawę Sąd Rejonowy miał na uwadze,
że granice zaskarżenia wiążą Sąd Odwoławczy, co oznacza, że sąd ten swoim rozstrzygnięciem objął zaskarżoną część wyroku.

Z ustaleń Sądu Rejonowego wynikało, że B. K. była zatrudniona przez M. J. prowadzącego działalność gospodarczą pod nazwą PUB (...) M. J. w O. na podstawie umowy o pracę jako kucharz - w okresie od 1.08.2012r. do 31.08.2017r. na ½ etatu a w okresie od 1.09.2017r. do 10.11.2022r. w pełnym wymiarze czasu pracy. Stosunek pracy ustał w wyniku rozwiązania umowy o pracę przez pracodawcę bez zachowania okresu wypowiedzenia w trybie art.30 §1 pkt 3 k.p. w zw. z art.53 §1 pkt 1 lit.b k.p. W okresie zatrudnienia - od 3.12.2021r. do 2.06.2022r. powódka przebywała na zwolnieniu lekarskim, a od 3.06.2022r. do 10.11.2022r. na świadczeniu rehabilitacyjnym.

Z inicjatywy powódki kontrolę pozwanego przeprowadziła PIP Oddział w E.. W wyniku kontroli w lutym 2022r. stwierdzono, że poruszany przez powódkę aspekt mobbingu ze względu na jego ocenny charakter powinien być poddany ocenie sądu pracy. Jednocześnie nie stwierdzono naruszeń czasu pracy od czerwca 2021r. do grudnia 2021r. na podstawie przedstawionych przez pracodawcę kart ewidencji czasu pracy. W wyniku kolejnej kontroli PIP Oddział w E., przeprowadzonej w lipcu 2022r., inspektor pracy nie dała wiary ewidencji czasu pracy okazanej do kontroli i w związku z tym złożyła zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej w O. o podejrzeniu popełnienia przez M. J. przestępstwa z art. 271 §1 k.k., polegającego na poświadczeniu nieprawdy w ewidencji czasu pracy B. K. za okres od lipca 2021r. do czerwca 2022r. poprzez podanie fikcyjnych dni i godzin świadczenia przez nią pracy. Jednocześnie inspektor pracy zobowiązała pracodawcę do naliczenia i wypłaty na rzecz powódki dodatku za pracę w niedziele i święta za nieprzedawniony okres 3 lat. Powódka złożyła zeznania przed inspektorem pracy w dniu 7.07.2022r., w których skarżyła się na mobbing. W zakresie mobbingu inspektor pracy wskazała, że nie ma kompetencji do oceny tych zdarzeń a właściwy w tym zakresie jest sąd pracy.

Komenda Powiatowa Policji w O. postanowieniem z dnia 17.01.2022r. odmówiła wszczęcia dochodzenia w sprawie złośliwego naruszenia od 2017r. do 3.12.2021r. praw pracowniczych B. K. uznając, że czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego. Z uzasadnienia postanowienia wynikało, że powódka zeznała na temat kłótni od 3,5 roku z N. M. (1) na temat ilości wypracowanych godzin i celowych zaniedbań obowiązków przez N. i obciążaniem zaniedbaniami powódki. M. J. przyznał, iż od chwili zatrudnienia N. M. (1) pomiędzy nią a B. K. dochodziło do kłótni o sposób pracy. Kolejnym postanowieniem z dnia 18.11.2022r. KPP w O. umorzyła śledztwo z zawiadomienia PIP Oddział w E. o podejrzeniu popełnienia przestępstwa z art.271 §3 k.k. w zw. z art. 271 §1 k.k. w zb. z art.273 kk wobec braku czynu zabronionego. W uzasadnieniu postanowienia wskazano co prawda, że ewidencja czasu pracy i karty przychodów B. K. przedłożone inspektorowi pracy przez M. J. nie są zgodne z rzeczywistością zarówno w zakresie wypłat miesięcznego wynagrodzenia ani co do dni i godzin pracy B. K.. Jednak-według KPP w O. - sporządzenie dokumentu nierzetelnego nie wypełnia znamion przestępstwa z art.271 k.k.

Dalej Sąd pierwszej instancji ustalił, iż słuchani w charakterze świadków pracownicy pozwanego potwierdzili opisywane przez powódkę co do niej zachowania pozwanego M. J. oraz N. M. (1) - obecnie żony pozwanego, trwające od momentu zatrudnienia N. M. (1). Ponownie słuchani w sprawie pracownicy pozwanego, którzy po zakończeniu poprzedniego postępowania przed sądem przestali być pracownikami pozwanego w całości podtrzymali złożone wcześniej zeznania i jednocześnie rozszerzyli je opisując zachowania N. M. (1) i pozwanego o których wcześniej nie mówili.

Świadek K. B., który pracował u pozwanego 18 lat jako barman i kierownik pubu podtrzymał swoje zeznania z pierwszego procesu, w których zeznał, że pracował codziennie na I zmianie w godzinach 12-18, a pozwany był codziennie na II zmianie w godzinach 18-23. Praca u pozwanego trwała siedem dni w tygodniu. Według świadka konflikt zaczął się gdy do pracy przyszła N. M. (1), 2-3 lata wcześniej. Brak było porozumienia między powódką i N. M. (1). N. M. (1) zamieszkała u pozwanego M. J. i po jednej stronie sporu byli oni a po drugiej stronie powódka. To N. M. (1) mówiła szefowi, że nie ma produktów, chociaż produkty były, a szef zwracał uwagę powódce i powódka płakała. Listy płac i obecności pojawiły się dopiero w 2022r. po kontroli PIP. Wcześniej, przed zatrudnieniem N. M. (1), nie było konfliktu. Powódka pokazywała świadkowi, że wszystko jest przygotowane dla następnej zmiany i było, a potem N. M. (1) informowała, że coś nie jest przygotowane. M. J. prosił żeby świadek porozmawiał z powódką a nie on osobiście. Świadek prosił szefa żeby porozmawiał z N. M. (1) i załagodził sytuację.

Słuchany ponownie K. B. rozszerzył swoje zeznania i dodał, że powódka to był dobry pracownik. Zdarzało się że N. M. (1) mówiła „złe słowa” na temat powódki. Powódka mówiła do współpracowników, że jest jej ciężko psychicznie bo N. M. (1) się nad nią znęca. N. M. (1) nie wniosła doświadczenia do pracy, bo to powódka wszystkich uczyła. Powódka nie uważała się za kierowniczkę. N. M. (1) podnosiła, że powódka bardzo słabo pracuje - ale nie mówiła tego przy powódce tylko przy innych pracownikach. To N. M. (2) - zdaniem świadka - chciała być kierownikiem kuchni i osobą której wszyscy byliby podporządkowani, jeśli ktoś stanowił dla niej zagrożenie to starała się go pozbyć i mówiła o nim nieprawdę, głównie do szefa, którego była partnerką. Tak było również w przypadku świadka, szczególnie po pierwszej sprawie sądowej i był to jeden z powodów dlaczego odszedł z pracy i przeniósł się do wojska. Przyznał, że na pierwszej sprawie sądowej niekoniecznie chciał się wypowiadać. Sytuacje z nieprzygotowanymi produktami to zdaniem świadka było „podkładanie świń” powódce przez N. M. (1), ponieważ faktycznie wszystko było przez powódkę przygotowane. Te działania miały na celu doprowadzenie do zwolnienia się powódki z pracy. Takie działanie żony pozwanego było zdaniem świadka „…typowo rosyjskie, putinowskie, wyeliminować wszystkich, którzy stwarzają zagrożenie…”. Szef był dobrą osobą do czasu, kiedy pojawiła się N. M. (1). Zdaniem świadka M. N., który także pracował w pubie, zwolnił się ze względu na pretensje N. M. (1), która chciała go sobie podporządkować. Od czasu przyjścia N. M. (1) i jej pretensji do powódki o nieprzygotowanie produktów do pracy, powódka przychodziła do świadka i pokazywała, że wszystko przygotowała dla drugiej zmiany. Początkowo pracownicy nie wiedzieli o związku pozwanego z N. M. (1).

Sąd Rejonowy wskazał, iż zeznania K. B. znajdują potwierdzenie w zeznaniach R. P., który pracuje u pozwanego od 2018r. Przyznał on, że był konflikt pomiędzy powódką i N. M. (1) od 2018r. N. M. (1) miała pretensje do powódki, że robi ciasta inaczej niż ona. Powódka nie miała poparcia szefa, który kupił drugą lodówkę specjalnie dla N. M. (1). Świadek bardzo dobrze wspominał pracę z powódką i potwierdził, że powódka często płakała po rozmowach z szefem i N. M. (1) ze względu na atmosferę w pracy. Zdaniem świadka subiektywnym odczuciem jest, czy szef był wrogo nastawiony, ale na pewno był do powódki oschły.

Świadek M. N. - barman, który pracował u pozwanego od 2018r. potwierdził konflikt pomiędzy powódką a N. M. (1). Zdaniem świadka to N. M. (1) wszystko zaczęła, wywyższała się, chciała wygryźć powódkę z kuchni i pokazać kto tu rządzi i każdy miał robić pod jej dyktando. N. M. (1) nie zawsze zwracała uwagę w twarz, tylko za plecami, obgadywała powódkę przed szefem, obgadywała także świadka, poniżyła go i nazwala szczylem. Według świadka powódka pracowała bardzo dobrze i robiła sama tyle, ile N. M. (2) razem z innymi osobami. N. M. (2) wszystkich obgadywała i krytykowała powódkę za zamawianie i przyjmowanie towaru. Świadek słyszał jak szef krzyczy na powódkę. Szef rozmawiał z K. B. w ustronnym miejscu, żeby coś powiedzieć na powódkę lub żeby K. coś przekazał powódce. Jak nie było N. M. to szef nie miał pretensji do powódki, a jak przyszła to miał. Odnośnie zdarzenia z brokułami świadek zeznał, że brokuły były w lodówce a N. M. (1) powiedziała szefowi, że nie ma i miał on zwrócić uwagę powódce. Jak szef wchodził z N. M. (1) do pracy to wiadomo było, że będą pretensje do powódki. Słuchany ponownie M. N. dodał, że nie miał żadnych problemów po zeznaniach na pierwszej sprawie, ale zmienił pracę za porozumieniem stron. Przyznał natomiast, że N. M. (1) i A. N. obgadywały powódkę, a N. M. (1) możliwie, że umyślnie schowała brokuła i powiedziała szefowi, że go nie ma. Zdaniem świadka – N. M. (1) przeszkadzało, że powódka ma dłuższy staż i było to odczuwalne, że chce wygryźć powódkę i rządzić w kuchni. Na rozprawie podczas pierwszej sprawy świadek dowiedział się, że pozwany i N. M. (1) są w związku. N. M. (1) miała uwagi także do pracy tego świadka, które były przekazywane świadkowi od szefa przez K. B..

Sąd Rejonowy wskazał, iż inaczej niż w pierwszym procesie, słuchana ponownie świadek R. G. złożyła obszerne zeznania, w których przedstawiła stosunki panujące w pubie pozwanego oraz okoliczności swojego odejścia z pracy u pozwanego. Świadek zeznała, że prawdziwą przyczyną jej odejścia z pracy była kłótnia z M. J., który zarzucił jej kradzież mąki. Zdaniem świadka pozwany został podbuntowany przez N. M. (1), ponieważ były sytuacje, że ona mówiła szefowi zarówno na temat świadka jak i powódki, że nic nie robią albo robią źle. Chłopaki pracujący w pubie mówili o tym świadkowi, ponieważ N. M. (1) mówiła to bez obecności świadka. Zdarzało się że pozwany wyzywał świadka słowami obelżywymi, nawet przy klientach i nie przepraszał. Świadek źle czuła się w pracy od momentu jak N. M. (1) przyszła i zaczęła rządzić i kiedy świadek odeszła stamtąd to poczuła ulgę. Zjedzenie bułki, o czym była mowa na pierwszym procesie, nie było powodem rozwiązania umowy, choć była afera za to, że świadek ją zjadła. Były sytuacje, że świadek wychodziła z pracy z płaczem a doprowadzali ją do tego pozwany z N. M.. Do pracy chodziła „jak na ścięcie”. Świadek przyznała, że nie powiedziała tego wszystkiego w sądzie podczas pierwszej sprawy, ponieważ się zestresowała i bała się, bo pierwszy raz była w sądzie. Jak odeszła z pracy w barze (...) to kamień spadł jej z serca. To wynikało z atmosfery w barze i zachowania pozwanego i N. M. (1). Według świadka to właśnie N. M. (1) wynosiła mąkę z baru bez wiedzy pozwanego jak jeszcze z nim nie była w związku.

Zeznania natomiast świadka A. N. nic istotnego do sprawy nie wniosły, gdyż potwierdziła jedynie, że tylko słyszała o konflikcie, pracowała od półtora roku i wie jedynie, że powódka poszła na zwolnienie lekarskie. N. M. (1) obecna żona pozwanego - odmówiła składania zeznań zarówno w pierwszym jak i w drugim procesie.

Słuchana w charakterze strony powódka podtrzymała swoje zeznania z pierwszej sprawy, w których opisała współpracę z N. M. (1) od momentu jej pojawienia się w pubie. N. M. (1) zaczęła wprowadzać swoje zmiany i obgadywać ją przed szefem za plecami. Próbowała rozmawiać z szefem ale nie chciał, odebrał jej klucz od pubu, który miała od wielu lat. Według powódki szef ubliżał jej ze względu, że chodzi do kościoła, pytał na kogo głosowała. Powódka bała się chodzić do pracy, ponieważ obawiała się zaczepek szefa. W 2019r. wszyscy dostali podwyżki za wyjątkiem niej, ponieważ N. M. (1) zrobiła awanturę, że nic nie robi, a tylko chce pieniędzy i szef przy pracownikach powiedział, że nie da powódce podwyżki. N. M. (2) chowała przygotowane przez powódkę produkty i mówiła szefowi, że nie zostały przygotowane. W sytuacji kiedy okazało się, że zarzuty N. M. (1) nie są prawdziwe szef krzyczał, że powódka nie umie dogadać się z N. M. (1). Powódka zeznała, że zachowania M. J. i N. M. (1) spowodowały, że zaczęła leczyć się najpierw u lekarza rodzinnego, a następnie od 2019r. u lekarza psychiatry. U powódki zdiagnozowano depresję lękową i chorobę dwubiegunową. Natomiast ponownie słuchana powódka zeznała, że dalej leczy się u psychiatry, pozostaje bez dochodu i bez zasiłku i jest na utrzymaniu męża. Boi się iść do pracy, została skrzywdzona i ponosi konsekwencje w dalszy ciągu. W wyniku doświadczeń z pracy u pozwanego każdą zwróconą uwagę odbiera jak atak na siebie.

Sąd Rejonowy dał wiarę zeznaniom powódki jako logicznym, pełnym, jasnym, i konsekwentnym, znajdującym potwierdzenie w zgromadzonym i poszerzonym -nowymi zeznaniami jej współpracowników z pracy u pozwanego - materiale dowodowym. Wskazał, iż zeznania powódki w zakresie zachowań M. J. i N. M. (1) znajdują potwierdzenie w zeznaniach długoletnich pracowników pozwanego - K. B., M. N. i R. P.. Świadkowie ci to poprzedni i obecni pracownicy pozwanego. Przedstawili oni sytuacje, które zachodziły w miejscu pracy. W pierwszym procesie zeznawali z pewną powściągliwością, będąc aktualnymi pracownikami pozwanego. Po odejściu z pracy u pozwanego rozszerzyli swoje zeznania, zwłaszcza K. B., który był faktycznym menadżerem pubu oraz R. G., która opisała po raz pierwszy stosunki panujące w pubie pozwanego, o których wcześniej bała się mówić. Z dokumentów sporządzonych zarówno przez PIP Oddział E. jak i KPP w O. wynika, że powódka konsekwentnie w kolejnych skargach podnosiła problem stosowania wobec niej mobbingu przez pozwanego i jego partnerkę. Ustalenia tych organów wskazują również stosunek pozwanego do przestrzegania praw pracowniczych powódki i innych pracowników m.in. w zakresie norm czasu pracy i prowadzenia dokumentacji pracowniczej.

Sąd pierwszej instancji ustalił również, że stan zdrowia powódki znajduje potwierdzenie w złożonej i poszerzonej dokumentacji lekarskiej. Z zaświadczenia o stanie zdrowia powódki sporządzonego 2.12.2022r. przez specjalistę psychiatrę wynika, że pacjentka jest z wywiadem leczenia psychiatrycznego od 2021r. z powodu objawów depresyjnych związanych z poczuciem odrzucenia, krzywdy, poniżenia w pracy. Wymaga bezwzględnie dalej farmakoterapii. Zdaniem psychiatry zaburzenia adaptacyjne mogły powstać na skutek obciążeń związanych z miejscem pracy. Z zaświadczenia lekarskiego z 2.03.2023r. wynika, że leczenie trwa od 16.12.2021r. z powodu zaburzeń adaptacyjnych, a powódka jest w trakcie farmakoterapii. Zgodnie z orzeczeniem lekarza orzecznika ZUS z 29.06.2022r. powódka jest niezdolna do pracy. Powódka kolejnymi decyzjami ZUS otrzymywała świadczenie rehabilitacyjne. Doktor D. C., u którego powódka w dalszym ciągu się leczy, dołączając dokumentacje medyczną oświadczył, że jako powód dolegliwości podawała od początku napiętą relację w pracy i rozpoznał wówczas zaburzenia adaptacyjne, które mogły powstać na skutek obciążeń związanych z miejscem pracy.

Pozwany M. J. słuchany w charakterze strony podtrzymał swoje zeznania złożone w pierwszym procesie, w których wskazał, że powódka pracowała jako kucharka, a pub pracuje siedem dni w tygodniu. N. M. (1) jest jego żoną i są dwa lata po ślubie. Pozwany zaprzeczał, aby polecał K. B. obstawiać powódkę, natomiast mogły być sugestie przekazywane za jego pośrednictwem. Pozwany przyznał, że były niedopowiedzenia i niedociągnięcia, o których mówiła N. M. (1) ale teraz nie ma problemów. Ponownie słuchany wskazał, że jak odeszli z pracy jego starzy pracownicy: K. B., M. N. i B. K. to teraz jest lepiej i nie ma do czego się przyczepić. Pozwany zeznał, że zamierza założyć powódce sprawę, bo ma „…dużo dowodów co ona zrobiła, kiedy odeszła…”. Zdaniem pozwanego powódka przekazuje złą energię.

Sąd Rejonowy nie dał wiary zeznaniom pozwanego, bagatelizującego stosunki panujące pomiędzy nim, żoną N. a powódką, ponieważ pozostają one w sprzeczności z zeznaniami długoletnich pracowników pubu, którzy te sytuacje oceniali inaczej, jako ewidentny nacisk na powódkę. Jest to szczególnie istotne w świetle nowych zeznań byłych pracowników pozwanego, którzy pozbyli się strachu przed przedstawieniem faktycznej sytuacji w zakładzie pracy. Jednocześnie postawa pozwanego wskazuje, że jego stosunek do powódki nacechowany jest negatywnymi emocjami, pomimo twierdzeń, że takich do powódki nie żywi.

Z uwagi na fakt, iż zgromadzony materiał dowodowy pozwalał na uznanie, że do mobbingu mogło dojść, Sad Rejonowy dopuścił dowód z opinii biegłej psycholog, na okoliczność określenia, czy występuje związek przyczynowo - skutkowy pomiędzy stanem zdrowia powódki, a tym, czego doświadczała w pracy. Biegła sądowa wydała opinię pisemną na podstawie dokumentacji zgromadzonej w aktach prawy i badania osobistego powódki. Biega psycholog zaopiniowała, że sytuacja zawodowa powódki, w tym zachowanie pozwanego i N. M. (1) miały znaczny wpływ na stan zdrowia powódki, a rokowania są niepewne. Związek przyczynowo – skutkowy pomiędzy działaniami pozwanego i jego obecnej żony a stanem zdrowia powódki jest i można ustalić umiarkowany uszczerbek na zdrowiu. Powódka ujawnia cechy zaburzeń adaptacyjnych oraz zaburzeń lękowo-depresyjnych, ma niskie poczucie własnej wartości, brak wiary we własne możliwości. Leczenie psychiatryczne powódka zaczęła w grudniu 2021r., w związku ze zmianami w miejscu pracy i brak jakichkolwiek dowodów na wcześniejsze leczenie z innych powodów niż wskazane przez powódkę.

Na wniosek pozwanego sąd dopuścił dowód z ustnej uzupełniającej opinii biegłej na rozprawie. Biegła wskazała wówczas, że z rozpoznania psychiatrycznego wynikają dwa rodzaje zaburzeń afektywnych: depresyjno-lękowe i choroba afektywna dwubiegunowa. Zaburzenia depresyjne mogą powstać w wyniku sytuacji w pracy, a choroba dwubiegunowa ma podłoże genetyczne. Przy ujawnieniu się tej choroby ma znaczenie poziom kortyzolu czyli hormonu stresu i może przyczynić się do wywołania choroby. Sytuacja trudna, kryzysowa mogła w przypadku powódki przyczynić się do wywołania choroby, gdyż brak w dokumentacji lekarskiej wcześniejszego leczenia się powódki. Sytuacja kryzysowa trwała długi okres czasu, nie była jednorazowa. Powódka funkcjonowała w dużym napięciu i sposób radzenia sobie powódki się wyczerpał. Powódka wymaga leczenia farmakologicznego. Bez wystąpienia czynnika stresującego w pracy zaburzenia by nie wystąpiły.

Sąd Rejonowy uznał opinię biegłej psycholog za wyczerpującą, zgodną z zasadami wiedzy. Opinia nie została także zakwestionowana przez pozwanego w zakresie wniosków i nie wnosił on o kolejne opinie także w trakcie drugiego procesu. Ustne uzupełnienie opinii pozwoliło na bezpośrednie, precyzyjne wyjaśnienie specjalistycznych sformułowań.

W związku ze wskazaniami Sądu Okręgowego - Sąd Rejonowy uwzględnił wniosek pozwanego i dopuścił również dowód z opinii biegłego lekarza psychiatry. Biegły sądowy - specjalista psychiatra lek. D. O. - w swojej opinii odpowiedział na pytania sądu i pozwanego i wskazał, iż z dużym prawdopodobieństwem należy przyjąć, że występuje związek przyczynowo - skutkowy pomiędzy stanem zdrowia powódki a zachowaniami pozwanego M. J. i N. M. (1) w miejscu pracy. U powódki występują zaburzenia adaptacyjne. Stan jej zdrowia jest niestabilny, rokowania co do wyleczenia niepewne. Powódka w wyniku zachowania pozwanego i N. M. (1) doznała cierpień psychicznych, znacznie utrudniających jej codzienne funkcjonowanie, wymaga dalszego leczenia i odziaływań psychoterapeutycznych. Brak jest podstaw do rozpoznania u powódki zaburzeń afektywnych dwubiegunowych, które powstały niedługo przed pierwszą wizytą u lekarza psychiatry 16.12.2021r. i były podstawą orzekania o tymczasowej niezdolności do pracy. Biegły nie stwierdził u powódki urojenia postrzegania rzeczywistości, a jedynie reakcje przekraczające jej zdolności adaptacyjne do traumatycznej dla niej sytuacji. Powyższe zaburzenie psychiczne mogły – zdaniem biegłego - powstać na skutek opisywanych przez powódkę trudności w miejscu pracy PUB (...).

Sąd Rejonowy uznał opinię biegłego specjalisty psychiatry za wyczerpującą, zgodną z zasadami wiedzy i doświadczenia zawodowego. Podniósł, iż brak satysfakcji pozwanego z wniosków opinii nie może determinować konieczności sporządzania kolejnej, zresztą pozwany takiego wniosku nie zgłaszał.

W tym stanie faktycznym Sąd pierwszej instancji uznał za zasadne roszczenie powódki w zakresie zadośćuczynienia pieniężnego za krzywdę doznaną w związku z rozstrojem zdrowia wywołanym przez mobbing. Podkreślił, iż Kodeks pracy nakazuje przeciwdziałać mobbingowi. Jeśli pracodawca tego nie robi, a nawet w nim nie uczestniczy, pracownikowi należy się zadośćuczynienie. Natomiast powódka zgodnie z art. 94 3 §3 k.p. wykazała zeznaniami swoimi, świadków zarówno w pierwszym jak i w drugim procesie oraz dokumentami, że doświadczyła uporczywego i długotrwałego nękania i poniżania, które wywołało u niej zaniżoną ocenę przydatności zawodowej oraz spowodowało jej poniżenie, ośmieszenie, izolowanie a w konsekwencji wyeliminowanie z zespołu współpracowników. Choć nie jest możliwe ustalenie sztywnego okresu niezbędnego do zaistnienia mobbingu, to jednak okres kilkuletni (minimum 2-3lata), jak w ustalonym stanie faktycznym, jest wystarczający dla uznania spełnienia tej przesłanki, zwłaszcza że działania pozwanego i jego partnerki cechowała ciągłość. Poniżanie pracownika było wynikiem działań mobbingowych, a nie efektem ubocznym postępowania samego pracownika. Pozwany bagatelizował swoje i partnerki zachowania w stosunku do powódki, nazywając je konfliktem. Konflikt to jednak jedynie brak zgodności co do pewnych kwestii, a mobbing to przemoc psychiczna, nękanie i to potwierdził ustalony w sprawie stan faktyczny. Tym co odróżnia konflikt od mobbingu jest traktowanie stron jak „równorzędnych” partnerów, którzy wzajemnie wyrażają swoje racje. Z kolei mobbing jest stosowany przez mobbera wobec bezbronnej ofiary, co wyklucza jednocześnie, aby ofiara mogła być aktywną stroną konfliktu.” - tak stwierdził Sąd Apelacyjny w Poznaniu w wyroku z 19 lipca 2012 r. sygn. akt III APa 11/12. Ze zgromadzonego materiału dowodowego nie wynika, że powódka w jakikolwiek sposób eskalowała konflikt lecz, że inicjatywa w tym zakresie wychodziła od pozwanego i jego partnerki. Powódka była obiektem działań kwalifikowanych jako mobbing i w ich wyniku doznała rozstroju zdrowia. Istnieje związek pomiędzy działaniami pozwanego i jego partnerki a problemami zdrowotnymi odczuwanymi przez powódkę. Rozstrój zdrowia powódki jako stan kwalifikowany medycznie, został wykazany dokumentacją medyczną posiadaną przez powódkę, pokazującą przebieg procesu leczenia oraz przez opinię dwóch biegłych: z zakresu psychologii i psychiatrii. Nie ma potrzeby wykazywania w takim przypadku procentu uszczerbku na zdrowiu, tak jak to się dzieje w sprawach o odszkodowanie np. z tytułu wypadku przy pracy.

Przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia za doznaną krzywdę Sąd meriti ocenił rozmiar doznanej krzywdy - stopień cierpień psychicznych powódki, ich intensywność, czas ich trwania, jak również nieodwracalność następstw doznanej krzywdy. Uszczerbek na zdrowiu jest tylko jednym z wielu kryteriów uwzględnianych przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia, a samo zadośćuczynienie ma stanowić rzeczywistą kompensatę negatywnych doznań psychicznych i fizycznych. W przypadku mobbingu zadośćuczynienie pełni głównie funkcję kompensacyjną i ma ono pracownikowi wynagrodzić doznaną krzywdę. Bierność pracodawcy w obliczu zgłaszanych nieprawidłowości, ciche popieranie działań noszących znamiona mobbingu dokonywanego przez jego partnerkę, jak w podanym stanie faktycznym, pośrednio wpłynęło na wysokość zasądzanej kwoty. Takie zachowanie pracodawcy przyczynia się bowiem do zwiększenia cierpień pracownika i w tym kontekście powinno być oceniane przez sąd. Zasądzając kwotę zadośćuczynienia sąd wziął pod uwagę, że nie może ono prowadzić do wzbogacenia osoby, a tym samym ma być odpowiednie, utrzymane w rozsądnych granicach i ukierunkowane na utrzymanie dotychczasowych warunków i stopy życiowej osoby poszkodowanej. Uznał kwotę 10.000zł za utrzymaną w rozsądnych granicach - stanowi ona niecałe trzymiesięczne minimalne wynagrodzenie ustawowe w 2023r. Sąd Rejonowy podzielił stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w wyroku sygn. akt I PK 206/16, że prawo pracy kieruje się innymi celami niż kodeks cywilny. Ma gwarantować pracownikowi zachowanie zdrowia. Można więc przyjąć, że funkcja represyjna i odstraszająca zadośćuczynienia ma większe znaczenie niż na gruncie kodeksu cywilnego. Kwota zadośćuczynienia może być ustalana w relacji do wynagrodzenia mobbowanego a zadośćuczynienie za mobbing ma pełnić nie tylko funkcję kompensacyjną, ale też prewencyjną i wychowawczą. Pracodawca powinien odczuć wypłatę zadośćuczynienia i powinien się jej obawiać w przypadku naruszenia norm prawa pracy w przedmiotowym zakresie.

O odsetkach Sąd orzekł na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c. Roszczenie staje się wymagalne od momentu wezwania pozwanego do jego wykonania (art. 455 k.c.) poprzez doręczenie odpisu pozwu.

Powódka wygrała w 1/5 i w takiej też części pozwanego obciążono kosztami sądowymi.

W zakresie kosztów opinii biegłego psychiatry Sąd Rejonowy obciążył tymi kosztami w całości pozwanego, na którym spoczywał ciężar udowodnienia okoliczności przez określoną czynność, której żądał czyli przez opinię biegłego, połączoną z wydatkami (art. 6 k.c. w zw. z 300k.p.). W orzeczeniu kończącym postępowanie w sprawie sąd orzekł, stosując odpowiednio art.113 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.

Sąd pierwszej instancji zwolnił powódkę od ponoszenia kosztów procesu na zasadzie art.102 k.p.c. W wypadkach szczególnie uzasadnionych sąd może zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów albo nie obciążać jej w ogóle kosztami. Artykuł 102 k.p.c. nie konkretyzuje w żaden sposób pojęcia wypadków szczególnie uzasadnionych. Wskazanie w tym przepisie na dopuszczalność odstąpienia od zasady odpowiedzialności za wynik procesu jedynie w wypadkach wyjątkowych („szczególnie uzasadnionych") wyłącza możliwość stosowania wykładni rozszerzającej. Ocena, czy taki wypadek rzeczywiście zachodzi, pozostawiona została uznaniu sądu. Musi ona mieć na względzie całokształt okoliczności sprawy. Chodzi tu nie tylko o okoliczności związane z przebiegiem procesu, ale również pozostające poza jego obszarem (np. stan majątkowy stron, ich sytuacja życiowa). Okoliczności te powinny być oceniane przede wszystkim z punktu widzenia zasad współżycia społecznego. W ocenie Sądu Rejonowego w niniejszej sprawie takie szczególne okoliczności zachodzą. Powódka jako pracownik miała prawo dochodzenia swoich roszczeń przed sądem pracy, tym bardziej, że stan prawny w niniejszej sprawie był zawiły. Powódce trudno było bez fachowej pomocy prawnej ocenić realną wysokość roszczenia z uwagi na wysokie poczucie krzywdy i emocjonalne zaangażowanie w sprawę. Powódka ponosi koszty leczenia, boi się podjąć pracy. Obecnie jest ona bezrobotna, bez prawa do zasiłku i pozostaje na utrzymaniu męża.

Apelację od tego wyroku złożył pozwany, zaskarżając go w całości, zarzucając mu:

a) błąd w ustaleniach faktycznych polegający na wadliwym, dowolnym przyjęciu, że powódka doświadczyła uporczywego i długotrwałego nękania i poniżania, które miało wywołać u niej zaniżoną ocenę przydatności zawodowej oraz spowodowało jej poniżenie, ośmieszenie, izolowanie i w konsekwencji wyeliminowanie z zespołu współpracowników, podczas gdy prawidłowa ocenia materiału dowodowego, a w szczególności zeznań świadków, a także zeznań pozwanego M. J. przeprowadzona w zgodzie z zasadami logicznego rozumowania oraz doświadczenia życiowego, nie daje ku temu podstaw, a co najwyżej wskazuje na zaistnienie dopuszczalnego (nie wypełniającego cech ustawowego pojęcia mobbingu) konfliktu pomiędzy powódką, a pracowniczką N. M. (1) oraz sporadycznie także pomiędzy powódką, a jej pracodawcą - pozwanym M. J.,

b) błąd w ustaleniach faktycznych polegający na przyjęciu, że skoro powódka zgłaszała mobbing przy okazji kontroli PIP, to oznaczałoby, że mobbing w tym czasie trwał, podczas gdy twierdzenia powódki odzwierciedlały wyłącznie jej subiektywną ocenę istniejącego konfliktu, a nie przesłanki mobbingu w rozumieniu art. 94 3 § 2 KP,

c) naruszenie prawa materialnego, a mianowicie art. 94 3 § 2 KP poprzez wadliwe jego zastosowanie polegające na błędnym uznaniu, że konflikt jaki zaistniał pomiędzy powódką, a pracownicą N. M. (1) oraz sporadycznie pomiędzy powódką i pozwanym M. J. wyczerpał przesłanki mobbingu określone w tym przepisie,

d) naruszenie prawa materialnego, a mianowicie art. 94 3 § 3 KP w zw. z art. 481 § 1 KC i art. 455 KC poprzez uznanie, iż kwota zadośćuczynienia za doznaną krzywdę podlega zasądzeniu od pozwanego z odsetkami od dnia 29 grudnia 2022 roku, a nie od dnia wyrokowania.

Wskazując na powyższe domagał się oddalenia powództwa w całości i zasądzenia od powódki na rzecz pozwanego kosztów procesu w tym kosztów zastępstwa prawnego za obie instancje.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje :

Apelacja podlega oddaleniu.

Na wstępie zaznaczyć trzeba, że zgodnie z art. 374 k.p.c. sąd drugiej instancji może rozpoznać sprawę na posiedzeniu niejawnym, jeżeli przeprowadzenie rozprawy nie jest konieczne. Rozpoznanie sprawy na posiedzeniu niejawnym jest niedopuszczalne, jeżeli strona w apelacji lub odpowiedzi na apelację złożyła wniosek o przeprowadzenie rozprawy, chyba że cofnięto pozew lub apelację albo zachodzi nieważność postępowania. W analizowanym przypadku ostatecznie żadna ze stron postępowania nie złożyła wniosku o przeprowadzenie rozprawy. W tym stanie rzeczy, biorąc pod uwagę zarzuty apelacji, a także zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, w ocenie Sądu Okręgowego nie było konieczne przeprowadzenie rozprawy apelacyjnej przed wydaniem wyroku w sprawie.

Zgodnie z treścią art. 378 § 1 k.p.c., sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę w granicach apelacji; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania. Wynikający z tego przepisu obowiązek rozpoznania sprawy w granicach apelacji należy rozumieć jako bezwzględny zakaz wykraczania przez sąd drugiej instancji poza te granice i zarazem jako nakaz wzięcia pod uwagę i rozważenia wszystkich podniesionych w apelacji zarzutów i wniosków (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 11 maja 2017 r. II UZ 15/17). Rozważając zakres kognicji sądu odwoławczego, Sąd Najwyższy stwierdził, iż sformułowanie "w granicach apelacji" wskazane w tym przepisie oznacza, iż sąd drugiej instancji między innymi rozpoznaje sprawę merytorycznie w granicach zaskarżenia, dokonuje własnych ustaleń faktycznych, prowadząc lub ponawiając dowody albo poprzestaje na materiale zebranym w pierwszej instancji, ustala podstawę prawną orzeczenia niezależnie od zarzutów podniesionych w apelacji oraz kontroluje poprawność postępowania przed sądem pierwszej instancji, pozostając związany zarzutami przedstawionymi w apelacji, jeżeli są dopuszczalne, ale biorąc z urzędu pod uwagę nieważność postępowania, orzeka co do istoty sprawy stosownie do wyników postępowania (por.uzasadnienie uchwały składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07, zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 9 czerwca 2016 r. III AUa 806/15). Sąd odwoławczy ma więc nie tylko uprawnienie, ale obowiązek rozważenia na nowo całego zabranego w sprawie materiału oraz jego własnej oceny (art. 382 k.p.c.), przy uwzględnieniu zasad wynikających z art. 233 § 1 k.p.c. (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 kwietnia 2006 r., I PK 169/05).

Zaskarżony wyrok jest prawidłowy i znajduje oparcie zarówno w zgromadzonym materiale dowodowym, jak i obowiązujących przepisach prawa. Sąd Rejonowy w sposób prawidłowy przeprowadził postępowanie dowodowe, uzupełniając je zgodnie z wytycznymi Sądu Okręgowego, dokonał analizy zebranych dowodów, nie naruszając zasady swobodnej ich oceny i w oparciu o zasadnie przyjęty stan faktyczny sprawy prawidłowo zastosował konkretnie przywoływane przepisy prawa materialnego.

Sąd Okręgowy podziela w całości dokonane przez Sąd Rejonowy ustalenia faktyczne i aprobuje argumentację prawną przedstawioną w motywach zaskarżonego wyroku, przyjmując ustalenia i oceny tego Sądu za własne w myśl art. 387 § 2 1 pkt 1 i 2 k.p.c., nie znajdując żadnych podstaw do ich zmiany, ani uchylenia.

Sąd pierwszej instancji nie uchybił też zasadom prawidłowej oceny dowodów i nie przekroczył granic swobodnej oceny. W uzasadnieniu zaskarżonego wyroku w sposób jasny i przekonujący Sąd Rejonowy wskazał jakim dowodom dał wiarę oraz na podstawie jakich dowodów poczynił poszczególne ustalenia faktyczne. Ocena dowodów przeprowadzonych przez Sąd meriti na okoliczność skutków zdarzeń prawnych jest trafna i Sąd Okręgowy ocenę tą w całości podziela.

Podstawowym zadaniem sądu orzekającego, wyrażającym istotę sądzenia jest rozstrzyganie kwestii spornych w warunkach niezawisłości, na podstawie własnego przekonania sędziego przy uwzględnieniu całokształtu zebranego materiału (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 16 lutego 1996 roku, II CRN 173/95). Skuteczne przedstawienie zarzutu naruszenia przez sąd art. 233 k.p.c. - czego odwołujący w apelacji i tak nie czyni - wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego. Nie jest natomiast wystarczające subiektywne przekonanie strony o innej niż przyjął wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu (tak Sąd Najwyższy w wyrokach z dnia 5 sierpnia 1999 r., II UKN 76/99; z dnia 10 kwietnia 2000 r., V CKN 17/00; z dnia 27 września 2002 r., II CKN 817/00).

Ocena dowodów polega na ich zbadaniu i podjęciu decyzji, czy została wykazana prawdziwość faktów, z których strony wywodzą skutki prawne. Celem sądu jest tu dokonanie określonych ustaleń faktycznych, pozytywnych bądź negatywnych, i ostateczne ustalenie stanu faktycznego stanowiącego podstawę rozstrzygnięcia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 października 2003 r., II CK 75/02). Na sądzie orzekającym ciąży obowiązek dokonania oceny wszechstronnej, w czym mieści się wymaganie rozważenia wszystkich dowodów mających znaczenie dla przedmiotu sprawy oraz kierowania się w ocenie regułami logiki i doświadczenia życiowego nakazującego uwzględniać wzajemne związki między poszczególnymi faktami (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 10 lutego 2005 r., II CK 385/04).

Kontrola instancyjna zaskarżonego wyroku nie wykazała, aby Sąd Rejonowy dopuścił się uchybień w toku procedowania, błędów w ocenie materiału dowodowego lub w ustaleniach faktycznych, które miałyby wpływ na treść zaskarżonego wyroku. Brak było również podstaw do stwierdzenia naruszenia przepisów prawa materialnego.

Odnosząc się do treści apelacji pozwanej, wskazać należy, że Sąd Rejonowy prawidłowo ustalił, że po stronie pozwanego i jego aktualnej żony były podejmowane działania, które wyczerpywały ustawową definicję mobbingu. Zgodnie z definicją przyjętą w art. 94 3 §2 k.p., mobbing oznacza wszelkie działania i zachowania dotyczące pracownika lub skierowane przeciwko niemu, polegające na systematycznym i długotrwałym nękaniu i zastraszaniu pracownika, wywołujące u niego zaniżoną ocenę przydatności zawodowej, powodujące lub mające na celu poniżenie lub ośmieszenie pracownika, izolowanie go od współpracowników lub wyeliminowanie z zespołu współpracowników. Należy podkreślić, iż „długotrwałe” nękanie jest jedną z przesłanek uznania określonego zachowania za mobbing. Przepis ten jednak nie precyzuje, jak należy rozumieć to sformułowanie, zatem każdorazowo są to okoliczności oceniane przez sąd w jednostkowej sprawie. W judykaturze przyjęto, że długotrwałość nękania lub zastraszania pracownika musi być rozpatrywana w sposób zindywidualizowany i uwzględniać okoliczności konkretnego przypadku. Nie jest zatem możliwe sztywne wskazanie minimalnego okresu niezbędnego do zaistnienia mobbingu (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 stycznia 2007 r., I PK 176/06).

Podkreślenia wymaga, że mobbing jest procesem złożonym z etapów, od najbardziej niedostrzegalnych, subtelnych działań prześladowczych, trudnych do wychwycenia i zidentyfikowania przez ofiarę, poprzez stopniowo nasilające się, coraz bardziej dokuczliwe akty agresji i obejmujące coraz większe obszary, aż do skrajnych działań mobbingowych, wyniszczających pracownika psychicznie jak i fizycznie, powodujących całkowitą albo częściową niezdolność do pracy.

Z zebranego w sprawie materiału dowodowego wynika, jakie zachowania oraz podejmowane przez które osoby – pozwanego i jego aktualną żonę i w jakim czasie miały charakter mobbingu. Przy czym Sąd Rejonowy prawidłowo uznał, że mobbing może się składać z zachowania kilku różnych osób i to całościowa ocena zachowań tych dwóch osób, a nie tylko zachowanie żony pozwanego stanowi o tym, że zachowania pracodawcy nie były dozwolone prawem i stanowiły przejaw mobbingu. O powyższym świadczą dowody z zeznań świadków, którzy po ponownym przesłuchaniu bardziej otworzyli się na problem, który był przedmiotem niniejszego postępowania, nabrali odwagi przy opisywaniu rzeczywistej sytuacji w miejscu pracy. Z ich zeznań jak i zeznań powódki wynikało, że N. M. (1) podważała kompetencje powódki, obmawiała ją, doprowadzała a wręcz prowokowała sytuacje konfliktowe, oskarżała ją za rzeczy których powódka nie zrobiła, a pozwany wierzył w twierdzenia N. M. (1), wręcz bronił jej. Jak się z czasem okazało pozwany i N. M. (1) są w związku, który zalegalizowali. Nie ulega żadnych wątpliwości, że od momentu pojawienia się w miejscu pracy N. M. (1) relacje między pracodawcą a pracownikami uległy nie tyle pogorszeniu, co rozpadowi. Celowe, naganne i złośliwe działania N. M. (1), która wraz z pozwanym doprowadzała do spięć i konfliktów, wywoływała sytuacje, które kończyły się w kłótnią z powódką, wypełniało znamiona mobbingu. Pozwany w żadnym stopniu nie próbował sytuacji wyjaśnić, ustalić rzeczywistych przyczyn pogorszenia się relacji z powódką (ale też z innymi pracownikami, którzy byli ofiarami zachowania N. M. (1)), ale wręcz przystąpił do mobbingowania powódki. Za zupełnie nietrafione należy uznać twierdzenia apelacji, że z materiału dowodowego wynika, iż miedzy powódka a pozwanym i jego aktualną żoną dochodziło do konfliktów, które są czymś normalnym w miejscu pracy i niniejszym przypadku miały sporadyczny charakter. Taka konkluzja nie wynika z materiału dowodowego, gdyż działania N. M. (1) oraz pozwanego nie miały charakteru incydentalnego, o czym świadczy fakt, że powódka i świadkowie powstanie konfliktów łączyli wprost z pojawieniem się N. M. (1), co miało miejsce w 2018 roku. Przed tą datą nikt z przesłuchanych świadków nie wskazywał na takie sytuacje, a idąc tokiem rozumowania pozwanego i doświadczenia życiowego, konflikty na pewno były, dochodziło na pewno do jakiś nieporozumień. Natomiast to, w jaki sposób w stosunku do pracowników zachwalała się N. M. (1) i pozwany było na tyle odmienne od „standardowych”, dotychczasowych konfliktów między pracownikami, że ich reakcje np. rozwiązanie z pozwanym umowy o pracę i odejście z miejsca pracy wiązały się z ogromnym poczuciem ulgi. Wobec powyższego Sąd pierwszej instancji prawidłowo ustalił, że zachowania pozwanego i jego aktualnej żony były bezprawne i miały na celu poniżenie, ośmieszenie powódki i umniejszenie jej wartości, jako pracownika. A w następstwie tych zachowań powódka doznała długotrwałego rozstroju zdrowia. Podkreślenia wymaga, iż w wyniku uzupełnienia materiału dowodowego m.in. o opinie biegłych sądowych ustalono ponad wszelką wątpliwość, że powódka wykazała, że doszło u niej do rozstroju zdrowia w wyniku stosowanego wobec niej mobbingu. Potwierdza to dokumentacja medyczna, a opinie biegłych wskazują jednoznacznie związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy mobbingiem, a rozstrojem zdrowia powódki.

Podkreślić należy również, że pracodawca odpowiada względem pracownika nie tylko w sytuacji dopuszczenia się bezpośrednio wobec niego czynów kwalifikowanych jako mobbing. Jego odpowiedzialność rozciąga się również na sytuacje, w których naruszył art. 94 3 § 1 k.p., stanowiący o obowiązku przeciwdziałania zjawiskom mobbingowym. W powołanym przepisie ustawodawca zamieścił wprost regulację, która ma zapewnić pracownikowi ochronę przed wrogimi działaniami, polegającymi na wskazanych w tym przepisie negatywnych oddziaływaniach na jego osobę, nie tylko ze strony pracodawcy będącego osobą fizyczną, osób zarządzających jednostką organizacyjną będącą pracodawcą, ale także ze strony przełożonych lub innych pracowników. Obciążenie pracodawcy tak szeroką odpowiedzialnością, zachęca tym samym do należytego przeciwdziałania patologicznym zjawiskom oraz stanowi kolejny filar ochrony praw pracowniczych (M. Nałęcz (w:), W. Muszalski (red.). Kodeks Pracy. Komentarz. Wydanie IV, Warszawa rok 2004, wydawnictwo CH Beck, str. 265 - 266). W przedmiotowej sprawie pozwany takich działań nie tylko nie podjął, ale uczestniczył w działaniach mobbingujących powódkę.

Odnosząc się do zarzutu daty, od której zostały zasądzone odsetki należy wskazać, iż Sąd Rejonowy właściwie je zasądził tj. zgodnie z żądaniem powódki od dnia doręczenia pozwanemu odpisu pozwu. O odsetkach ustawowych należało faktycznie orzec na podstawie art. 481 k.p.c. w związku z art. 300 k.p. w zw. z art. 455 k.c. Argumentacja i orzecznictwo przywołane przez apelującego w tym zakresie nie są uzasadnione. Sąd orzekający w niniejszej sprawie w pełni podziela stanowisko zaprezentowane przez Sąd Apelacyjny w Białymstoku w wyroku z dnia 12.12.2014r., sygn. akt I ACa 600/14 i powołane tam poglądy Sądu Najwyższego. Powołane natomiast przez apelującego pozwanego (z dnia 09.09.1999r. II CKN 477/98 i z dnia 30.10.2003r., I Ca 130/02) są mało przekonywujące w tej konkretnej sprawie.

Sad Apelacyjny w Białymstoku w wyroku z dnia 12.12.2014r. I ACa 600/14 wskazał, że momentem od którego należą się odsetki za opóźnienie w wypłacie zadośćuczynienia jest chwila wezwania dłużnika do jego zapłaty wraz ze skonkretyzowaniem żądanej kwoty. W uzasadnieniu podał, że odsetki za opóźnienie należą się wierzycielowi od chwili wymagalności świadczenia. Dłużnik ma obowiązek spełnić świadczenie pieniężne dopiero od chwili, gdy zostało ono w dostateczny sposób skonkretyzowane poprzez m.in. wskazanie jego wysokości, od tej chwili bowiem można mówić o "świadczeniu pieniężnym" w rozumieniu wskazanego przepisu. Od wskazania kwoty dochodzonego świadczenia pieniężnego zależy ustalenie daty wymagalności roszczenia i daty płatności odsetek. Zgodnie z treścią art. 455 k.c., jeśli termin świadczenia nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania, to powinno być ono spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania.

Tymczasem doręczenie odpisu pozwu jest takim wezwaniem. Stąd Sąd Rejonowy zasadnie zasądził odsetki od dnia 29.12.2022r., tym bardziej, że zarzutu odnośne daty zasądzenia odsetek pozwany we wcześniejszej apelacji nie podnosił, a czas trwania procesu czyniłby szkodę powódce.

W tej sytuacji Sąd Okręgowy orzekł o oddaleniu apelacji pozwanego na podstawie art. 385 k.p.c. jako w całości nieuzasadnionej.

mt

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Edyta Kołowczyc
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Suwałkach
Osoba, która wytworzyła informację:  sędzia Piotr Witkowski
Data wytworzenia informacji: